Arłukowicz dziś chce być szefem Platformy. Kiedyś mówił: "PO jest taka plastikowa, że aż mnie to boli". Tuska porównywał do pogodynki

„Jeszcze ładniejszy krawat sobie kupię i będę pasował nawet do Platformy. Właśnie ta plastikowość PO strasznie mnie wkurza.” - mówił swego czasu o PO Bartosz Arłukowicz… który dziś chce zostać szefem tej partii.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Arłukowicz startuje w wyborach na szefa PO! „Platforma musi być partią społeczną, musi być organizmem tętniącym życiem”

Arłukowicz szefem PO? Ziemkiewicz przypomniał, jak polityk trafił do rządu Tuska: Był Pan równie bojowy jako działacz SLD, do czasu…

Internauci przypominają ciekawe wypowiedzi Arłukowicza, który nie przebierał w słowach krytykując Platformę.

Jeszcze ładniejszy krawat sobie kupię i będę pasował nawet do Platformy. Właśnie ta plastikowość PO strasznie mnie wkurza. Nie znoszę jej (…) Jezus Maria, przecież PO jest taka plastikowa, że aż mnie to boli. Nie rozumiem dlaczego ten plastik tak strasznie podoba się ludziom. Jest obła, śliska, taka masa, która się podporządkowuje oczekiwaniom zewnętrznym

— mówił niegdyś dzisiejszy kandydat na szefa PO.

Dostało się też samemu Donaldowi Tuskowi.

Mistrzem plastikowości jest Donald Tusk. Szanuję go jako premiera, ale on jest strasznie miałki poglądowo, nijaki i podobny do nikogo

— stwierdzał Arłukowicz.

Donald Tusk jest dla mnie jak pogodynka. Wszyscy go lubią, nikt za bardzo nie wie dlaczego. Donald Tusk jest tego typu premierem, który tak chodzi i opowiada nam wszystkim. Troszkę śniegu dla narciarzy, troszkę wiatru dla żaglarzy, słoneczka dla wszystkich, żeby się wszystkim żyło lepiej

— kpił swego czasu.

Jeszcze inne nagranie z Bartoszem Arłukowiczem zamieścił w sieci Dominik Tarczyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Jak się przeflancować za ministra? Pytajcie eksperta! Oto on. Czerwoni zawsze dawali się posiąść…

— napisał polityk PiS, załączając wideo.

Te wszystkie krytyczne wypowiedzi Arłukowicza o Platformie Obywatelskiej i Donaldzie Tusku zakończyły się w 2011 r. Wtedy polityk SLD otrzymał od szefa rządu intratną propozycję - stanowisko pełnomocnika rządu ds. osób wykluczonych. Nieznane są niestety osiągnięcia Arłukowicza na tym polu. Później sprawował funkcję ministra zdrowia, ale na ten etap jego politycznej kariery lepiej spuścić zasłonę milczenia - dość powszechnie uznawany jest za najgorszego szefa resortu w historii.

xyz/Twitter