Historyk i wykładowca akademicki prof. Mieczysław Ryba w rozmowie z portalem wPolityce.pl komentuje słowa prezydenta Rosji Władimira Putina, który zarzuca Polakom antysemityzm i współpracę z III Rzeszą niemiecką. Wskazuje, że uderzenie w antysemickie tony i podsycenie konfliktu w tej sferze ma prowadzić do skonfliktowania nas ze Stanami Zjednoczonymi.

CZYTAJ WIĘCEJ: Putin rozkręca swoją opowieść o antysemityzmie Polaków i ich kolaboracji z Hitlerem

Informacje, o których mówi Władimir Putin atakując Polskę są wyssane z palca. A dokumentów na które powołuje się, pewnie wcale nie ma 

— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba, historyk, wykładowca akademicki.

W rosyjskiej polityce historycznej prawda nie ma znaczenia

— ocenia.

Putin gra precyzyjnie, bo wcale nie jest tak, że największą słabością polskiej polityki historycznej i jej największą piętą achillesową są relacje z Rosją. To, że Rosja nas atakuje jest już rzeczą dość oczywistą. Przyzwyczailiśmy się już do niej. Być może nawet świat już się do niej przyzwyczaił. Jednak tym razem Putin do ataku na Polskę wykorzystuje antysemityzm

— podkreśla.

Przekonaliśmy się niedawno, jak dużo w kontekście stosunków polsko-żydowskich jest stereotypów i zakłamań. Putin chce swoją wypowiedzią skonfliktować Polskę ze Stanami Zjednoczonymi. Wiadomo przecież, jak negatywnie żydowskie kręgi w Stanach Zjednoczonych oceniały kwestię ustawy o IPN czy też sprawę stosunków polsko-żydowskich. Dodajmy do tego konfliktową ustawę 447

— mówi prof. Ryba w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

Uderzenie w antysemickie tony i podsycenie konfliktu w tej sferze, jest Putinowi na rękę

— podkreśla.

Not. ems