Gorący apel do protestujących przed Sejmem przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości nie przyniósł żadnego efektu. Jednak w czwartek o wskazanej godzinie nikt z protestujących nie pojawił się przed parlamentem! Kilku demonstrantów stawiło się dopiero po kilku godzinach.
Kiedyś żeśmy z tego miejsca schodzili dwa razy. 16 grudnia 2016 roku i w lipcu 2017. Dziś nie mamy prawa zejść z tego miejsca. Będziemy prosili, że jeżeli będzie decyzja o tym, żeby kto może został na noc. Natomiast byśmy prosili, żeby o 9.30 już mieszkańcy Warszawy i ci którzy zjeżdżają z Polski, byli w tym miejscu
— apelował Jacek Wiśniewski działacz związany z KOD.
Protestujący nie posłuchali gorącego apelu. O godz. 9.32 pod Sejmem nie było nikogo! Plac przy pomniku Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie świecił pustkami. Nie pojawili się mieszkańcy stolicy. Nie dojechali protestujący z kraju… A z głośnika rozbrzmiewała włoska lewicowa pieśń „Bella Ciao”.
Uczestnicy zgromadzenia przed Sejmem protestowali przeciwko projektowi nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym. Reformie wymiaru sprawiedliwości sprzeciwia się również sejmowa opozycja. Jednak część jej przedstawicieli nie pojawiła się w Sejmie, żeby głosować przeciw projektowi.
CZYTAJ WIĘCEJ: Opozycja tak walczy o sądy, że nie przyszła na głosowanie w Sejmie. Hołownia: „Można było wygrać. Tylko trzeba być w pracy”
ems/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/478638-apel-o-frekwencje-nie-pomogl-pod-sejmem-nie-stawil-sie-nikt