Dla posłów opozycji każdy pretekst jest dobry, aby zakwestionować projekt noweli ustaw sądowych - powiedział w piątek szef sejmowej komisji sprawiedliwości Marek Ast (PiS), odnosząc się do całonocnych obrad sejmowej komisji sprawiedliwości.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Oto prawdziwe oblicze opozycji! Szopka w imię własnych interesów. „Robimy jaja czy nie?”; „To już jest takie KODziarskie”
W piątek po godz. 5 nad ranem po całonocnych obradach, sejmowa komisja sprawiedliwości pozytywnie zaopiniowała projekt PiS nowelizujący ustawy sądowe. Przyjęła do niego 22 poprawki zgłoszone przez posłów PiS. Odrzucono ponad 80 poprawek opozycji, które mają być jednak przedstawione w drugim czytaniu w Sejmie jako wnioski mniejszości.
Ast powiedział w Polskim Radiu 24, że podczas obrad sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, posłowie opozycji zastosowali wszystkie możliwe chwyty obstrukcji parlamentarnej.
Nie chodziło o składanie poprawek, a wyłącznie o próbę zablokowania rozpoczęcia prac, poprzez składanie wniosków formalnych
— ocenił.
Trudno się dziwić, skoro posłowie opozycji zakładają sobie za główny cel, żeby w sądownictwie było, tak ja było. Projekt ma zapobiec anarchizacji wymiaru sprawiedliwości, tak, aby jedni sędziowie nie kwestionowali statusu innych sędziów, powołanych prawomocnie przez prezydenta. Faktycznie jest to kwestionowanie prerogatyw prezydenckich. Sędziowie nie są do tego uprawnieni
— oświadczył szef sejmowej komisji sprawiedliwości.
Ast wskazał też, że ciekawą poprawkę do preambuły projektu ustawy przedstawił poseł Kamil Bortniczuk, z Porozumienia.
Preambuła tłumaczy cele ustawy, dlaczego jest ona tak ważna. Posłom opozycji nie spodobało się to. Na zasadzie kpiny próbowali ją zablokować. Zyskała jednak akceptację sejmowej komisji
— zaznaczył.
Z kolei rzecznik prasowy Porozumienia, poseł PiS Kamil Bortniczuk, pytany był w piątek w wp.pl mi.n. o to, czy potrzebny był taki pośpiech w pracach nad ustawą sądową.
Nas, jako komisję, wiązała uchwała Sejmu, która mówi o tym, że prace nad ustawą zostały skierowane do komisji sejmowej w ten sposób, żeby jeszcze na tym posiedzeniu odbyło się drugie czytanie
— wyjaśnił.
Przyznał, że komisja przegłosowała projekt w nocy, ale - jak zauważył - zebrała się w czwartek po godzinie 19.
Gdyby była normalnie procedowana (ustawa - PAP), gdyby nie obstrukcja przez pierwsze kilka godzin komisji, niedopuszczenie de facto do tego, żeby zajmować się samą ustawą, żeby procedować jej poszczególne punkty, a wygłaszanie różnego rodzaju politycznych deklaracji (…) przez polityków opozycji, to poszłoby to znacznie sprawniej
— powiedział poseł.
Można było to przeprocedować sprawnie w kilka godzin. Proszę mi uwierzyć, że opozycja stosowała obstrukcję, na co są dowody
— podkreślił Bortniczuk.
Zapewnił, że projekt nie był bublem prawnym.
Ustawa była napisana nie najgorzej, jak na ustawy poselskie
— ocenił.
Według Bortniczuka, zgłoszone przez niego poprawki Porozumienia „miały łagodzić wymiar ustawy i sprowadzać ją do tego, co niezbędne, aby przeciwdziałać anarchizacji państwa”.
Rzecznik Porozumienia zapytany został, czy wprowadzenie poprawek kończy sprawę i czy jego ugrupowanie poprze ustawę w tym kształcie.
Tak, my jesteśmy usatysfakcjonowani
— odpowiedział.
To są poprawki, które w naszej ocenie dużo zmieniają
— dodał.
To są trzy rzeczy. Po pierwsze preambuła, mająca najmniej, że tak powiem, praktyczny wymiar, ale bardzo ważna z naszej perspektywy, pokazująca podstawy aksjologiczne, stojące za potrzebą uchwalenia tej ustawy
— powiedział.
Po drugie artykuł 107 - ten najbardziej kontrowersyjny pod kątem zgodności z prawem unijnym. Ten, który rzeczywiście w naszej ocenie i w ocenie Biura Legislacyjnego i w ocenie Biura Analiz Sejmowych, mógłby stanowić podstawę do stwierdzenia niezgodności tego aktu prawnego z prawem Unii Europejskiej, ponieważ poddawał w wątpliwość możliwość występowania przez sędziów z pytaniami prejudycjalnymi. Usunęliśmy ten zapis z punktu pierwszego paragrafu 107. Zostawiliśmy go w brzmieniu takim, jak on funkcjonuje obecnie od 18 lat w systemie i nie budzi żadnych kontrowersji. Myślę, że jest duży sukces i rzeczywiście trudno będzie dzisiaj naszym przeciwnikom mówić o tym, że ta ustawa jest w jakimkolwiek punkcie niezgodna z prawem europejskim
— mówił Bortniczuk.
Po trzecie mówiliśmy, że należy ograniczyć te obowiązki, które nakładamy na sędziów do absolutnego minimum, które ma zagwarantować ograniczenie możliwości anarchizacji systemu (…) wykreśliliśmy zupełnie ten punkt, który mówił - w naszej ocenie absolutnie nadgorliwie - o tym, żeby kontrolować, żeby wymuszać na sędziach składanie oświadczeń o ich aktywności w internecie, portalach społecznościowych
— tłumaczył poseł.
Rzeczywiście nie konsultowano z nami treści tej ustawy zanim ją przedstawiono opinii publicznej. Dlatego potrzebowaliśmy czasu, aby się zapoznać z treścią i aby wyrobić sobie własną opinię. Wyrobiliśmy sobie własną opinię, nasi eksperci prawni przygotowali nam te poprawki (…). Zgadzamy się z kierunkiem tej ustawy, rozumiemy racje, które stoją za potrzebą jej wprowadzenia
— podkreślił Botniczuk.
W piątek po godz. 5 nad ranem po całonocnych obradach sejmowa komisja sprawiedliwości pozytywnie zaopiniowała projekt PiS nowelizujący ustawy sądowe. Przyjęła do niego 22 poprawki zgłoszone przez posłów PiS. Odrzucono ponad 80 poprawek opozycji, które mają być jednak przedstawione w drugim czytaniu w Sejmie jako wnioski mniejszości.
W pierwszych godzinach posiedzenia komisji przyjęto poprawkę, dotyczącą preambuły do projektu, która głosi, że nowelizacja zostaje uchwalona „w poczuciu odpowiedzialności za wymiar sprawiedliwości w RP (…), uznając konieczność poszanowania trójpodziału i równoważenia władz”.
Przyjęte poprawki m.in. zwiększyły kompetencje dwóch nowych izb Sądu Najwyższego. Wprowadzono też właściwość Izby Dyscyplinarnej SN w zakresie rozpoznawania wniosków o uchylenie immunitetów sędziów i prokuratorów. Jednocześnie wykreślono z projektu przepis mówiący, że sędzia odpowiada dyscyplinarnie za „odmowę stosowania przepisu ustawy, jeżeli jego niezgodności z Konstytucją lub umową międzynarodową ratyfikowaną za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie nie stwierdził TK”.
Projekt PiS m.in. wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działania o charakterze politycznym. Zwiększono zakres spraw możliwych do podjęcia przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych; znaczna część projektu to zmiany odnoszące się do sędziowskiego samorządu. Mają zostać wprowadzone także zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego.
CZYTAJ TAKŻE: Rozgorączkowany Schetyna straszy: To kaganiec na sędziów, uderzenie w ich niezawisłość. Tak będzie, dopóki PiS będzie rządził
kb/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/478632-politycy-zjednoczonej-prawicy-o-obstrukcji-opozycji