Nawet bardzo życzliwi Małgorzacie Kidawie-Błońskiej i Platformie Obywatelskiej obserwatorzy sceny politycznej, dziennikarze oraz publicyści zwracają uwagę, że nie ma ona na razie realnego wsparcia w partyjnych strukturach, które bardziej zajęte są rywalizacją o przywództwo w głównym ugrupowaniu opozycyjnym niż kampanią wyborczą swojej kandydatki na urząd Prezydenta RP.
Oczywiście wszyscy politycy nie tylko PO, ale także całej Koalicji Obywatelskiej prześcigają się w werbalnych deklaracjach poparcia dla niej, z czego nic konkretnego jednak nie wynika. A przecież właśnie ona posiada - obok Andrzeja Dudy i Władysława Kosiniaka-Kamysza - najmocniejsze zaplecze partyjne, które powinno pełną parą pracować na jej rzecz od dnia prawyborów.
Skoro kandydatce brakuje osobistej charyzmy, politycznej wyrazistości, kiepsko wypada w wystąpieniach publicznych, nie ma też sformułowanych głównych założeń programowych, to jej jedyną szansą na powodzenie w postaci przejścia do drugiej tury jest oparcie się na energicznym, dobrze zorganizowanym i sprawnym medialnie sztabie. Wygląda jednak na to, że zacznie on swoją działalność dopiero po wyborze przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, czyli zdecydowanie za późno.
W tej sytuacji Małgorzacie Kidawie-Błońskiej pozostaje liczyć wyłącznie na siebie, a - jak napisałem wyżej - nie bardzo jest na kogo.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/478629-osamotniona-kandydatka
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.