Dziennikarze „Gazety Wyborczej” są wściekli na opozycję za to, że wielu jej posłów nie wzięło udziału w głosowaniu dot. nowelizacji ustawy sądowej. Oskarżają polityków opozycji o to, że zlekceważyli osoby protestujące przeciwko reformie sądownictwa.
Posłowie opozycji mieli szansę zablokować wprowadzenie „sądowej ustawy kagańcowej” na czwartkowe obrady Sejmu. Wystarczyłoby, by wszyscy stawili się w Sejmie. Tak niewiele i tak wiele. (…) Posłowie wielokrotnie powtarzają, że żałują, iż na antyrządowych protestach pojawia się tak niewielu Polaków. Że mogłoby być ich więcej, a protest powinien być bardziej stanowczy. Jak jednak ludzie mają gromadzić się w mniejszych i większych miejscowościach, jak protestować w obronie wolnych sądów, praw kobiet czy innych wartości, skoro posłowie zawodzą ich w tak ważnym głosowaniu?
— napisała dziennikarka „GW” Żaneta Gotowalska w tekście zatytułowanym „Opozycja zakpiła ze swoich zwolenników. A mogła opóźnić atak na sędziów”.
Zwróciła się też do Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która mówiła o tym, iż to „przerażająca rzecz, że w Polsce ludzie muszą wychodzić na ulice, żeby bronić swoich praw”.
Pani Marszałek, bardziej przerażające jest to, że opozycja przegrywa głosowania na własne życzenie, sama dolewając PiS paliwo do politycznych kpin. Z was, opozycjo, i z prawa
— podkreśliła Gotowalska.
Jeszcze ostrzej opozycję ocenił inny dziennikarz „GW”, Bartosz T. Wieliński.
Posłowie opozycji, nie przychodząc na głosowanie w sprawie tzw. ustawy kagańcowej, demonstrują, że nie chce im się walczyć. To po cholerę ludzie stali wczoraj na mrozie w obronie wolnych sądów?
— napisał Wieliński. Zdaniem dziennikarz „GW” kary finansowe mogą być zbyt lekka kara dla posłów, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu. Jego zdaniem być może dobrym rozwiązaniem byłaby publikacja zdjęć polityków opozycji z numerami telefonów tak, aby przeciwnicy reformy sądownictwa sami mieli okazję powiedzieć im, co myślą o ich zachowaniu.
Nieobecni posłowie tłumaczą się głupio, że musieli się zająć dziećmi, że głosowanie było nieistotne, że nikt ich nie poinformował. Powinni płonąć ze wstydu. Nazwiska nieobecnych parlamentarzystów są znane. Posłowie Koalicji Obywatelskiej dostaną kary finansowe. Zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby opublikować zdjęć posłanek i posłów wraz z ich numerami telefonów. Bezpośrednia konfrontacja z wyborcami byłaby chyba najbardziej skutecznym środkiem wychowawczym
— podkreślił dziennikarz „GW”.
Wygląda na to, że politycy opozycji, którzy postanowili nie brać udziału w głosowaniu dot. ustawy sądowej, nie mogą liczyć na pobłażliwość ze strony lewicowo-liberalnych dziennikarzy.
as/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/478516-dziennikarze-gw-wsciekli-na-politykow-opozycji