To jest przerażająca rzecz, że w Polsce ludzi muszą wychodzić na ulice, by bronić swoich praw. To jest obrona nas wszystkich - obywateli
— powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska na antenie Radia Zet.
Kandydatka Platformy Obywatelskiej na prezydenta mówiła, że spodziewała się większej frekwencji, ale zwróciła uwagę na pikiety w mniejszych ośrodkach.
Też myślałam, że będzie więcej osób. Ale ludzie wychodzą w małych miejscowościach
— stwierdziła.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Histeria trwa! Politycy i sędziowie na protestach w „obronie” sądów. Frekwencja jednak nie powala. Przed Sejmem 2 tys. osób. WIDEO i ZDJĘCIA
Ta ustawa jest skandaliczna i powinna być odrzucona
— dodała.
Przekonywała, że nowe zapisy mają na celu zastraszanie sędziów.
Celem tej ustawy, oprócz zastraszenia sędziów (…) będzie zapis jak łatwo będzie zmienić I Prezesa Sąd Najwyższego
— powiedziała.
Następnie prowadząca program Beata Lubecka pytała Kidawę-Błońską o Grzegorza Schetyną.
Na pewno jest twardym politykiem. PO potrzebna jest zmiana
— stwierdziła.
Dopytywana czy chodzi o zmianę Schetyny, odparła:
Będą wybory i każdy członek będzie mógł podjąć decyzje
— powiedziała.
Prowadząca pytała ponownie czy potrzebna jest zmiana lidera Platformy.
Potrzebna
— stwierdziła Kidawa-Błońska.
Kandydując w wyborach chciałabym wiedzieć, że jest mobilizacja, że mam wsparcie w partii
— dodała.
mly/radiozet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/478422-kidawa-blonskamyslalam-ze-bedzie-wiecej-osob-na-protestach