Wzywam wszystkich, którzy chcą odebrać Senatowi środki na Polonię do przemyślenia sprawy i opamiętania się; traktowałbym to jako nieroztropne zagranie przeciwko Senatowi - powiedział PAP marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
„Rzeczpospolita” napisała w środę, że rząd zamierza powołać pełnomocnika ds. Polaków za granicą. Gazeta zauważa, że rozporządzenie w tej sprawie ma być przyjęte w czwartym kwartale 2019 r., czyli w praktyce w ciągu dwóch tygodni. Według rozmówców gazety z PiS, to początek zmian mających na celu odebranie Senatowi kompetencji w dziedzinie Polonii. Jednak to, co stanie się ze środkami na Polonię, nie wynika jasno z opisu w wykazie prac legislacyjnych rządu - zauważa gazeta; zawarto tam głównie ogólniki mówiące o „opracowywaniu propozycji”, „realizowaniu działań” i „dokonywaniu ocen” poprzez nowego pełnomocnika.
O tym, że Senat straci środki, powiedział „Rz” nieoficjalnie jeden z wpływowych polityków PiS.
Ten plan jest bardzo prawdopodobny. I to już od 2020 roku. Nie zakończyły się przecież jeszcze prace nad nową ustawą budżetową
— podkreślił rozmówca gazety.
O opisane przez „Rzeczpospolitą” zmiany, PAP zapytała marszałka Senatu. Grodzki ocenił, że powołanie pełnomocnika nie musi być tożsame z przejęciem wszystkich środków.
Trochę mnie to wszystko niepokoi, ale mam nadzieję, że na końcu wszyscy przemyślą sprawę i te środki zostaną w gestii Senatu
— mówił.
Nie będę ukrywał, że Senat jest absolutnie zjednoczony - i to chyba senatorowie wszystkich opcji - aby te pieniądze przeznaczone na wsparcie działalności polonijnej, zostały w Senacie
— podkreślił marszałek Senatu.
Poza tym - ocenił Grodzki - odebranie środków Senatowi, byłoby „ogromną przykrością, którą koledzy z partii rządzącej wyrządziliby Stanisławowi Karczewskiemu”.
To by świadczyło, że jest jakiś brak zaufania do tego, jak w ostatnich czterech latach były wydawane te środki. To kompletnie jest nieuzasadnione, bo te środki były wydawane dobrze
— ocenił.
Grodzki przypominał też precedens z 2012 r., kiedy środki na Polonię zostały przeniesione z Senatu do MSZ. Jak mówił marszałek Senatu, wówczas okazało się, że ten ruch nie sprawdził się, a organizacje polonijne, senatorowie i posłowie oceniali, że tego eksperymentu nie należy powtarzać.
Nie sądzę, żeby to było zagranie personalne, raczej antysenackie, bo marszałek jest jeden, a senatorów jest stu. Traktowałbym to jako nieroztropne zagranie przeciwko Senatowi
— ocenił Grodzki.
Zwracał przy tym uwagę, że rozdział środków jest prowadzony przez Biuro Polonijne i komisję ds. opieki nad Polonią, zaś cała procedura - zarówno przyznania tych środków, jak i kontrolowania ich wydatkowania - jest bardzo rozbudowana.
Poza tym, traktowałbym to jako próbę złego zamiaru w stosunku np. do Biura Polonijnego, które liczy kilkadziesiąt osób. Ci ludzie ciężko pracują. Jeżeli stracilibyśmy te środki, to co należałoby zrobić z tym Biurem?
— pytał Grodzki.
Wzywam wszystkich, którym chodzą po głowie takie pomysły do pewnego przemyślenia sprawy i opamiętania
— zaapelował marszałek Senatu.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/478334-grodzki-obawia-sie-zabrania-srodkow-na-polonie-z-senatu