Tarcia są widoczne. To, że zgłasza się tylu kandydatów na przewodniczącego nie jest dobrym sygnałem, szczególnie dla lidera, ale również dla partii
— mówi portalowi wPolityce.pl o wewnętrznych grach w Platformie Obywatelskiej dr Bartłomiej Biskup z Instytutu Nauk Politycznych UW.
wPolityce.pl: Czy Grzegorzowi Schetynie uda się utrzymać przywództwo w Platformie Obywatelskiej?
Dr Bartłomiej Biskup: Dziś Grzegorz Schetyna jest od tego dalej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Ujawniają się kolejni kandydaci na szefa, Donald Tusk też planuje aktywną rolę, jeśli chodzi o polską politykę i wewnętrzną politykę w Platformie. Nie można też dziś powiedzieć, że Małgorzata Kidawa-Błońska jest kandydatką Schetyny, chociaż to on wymyślił ją wcześniej jako kandydatkę na premiera.
Schetyna stwierdził dziś, że do kierowania partią potrzebny jest pomysł, a „nie wszyscy ten pomysł mają” – czy walka wewnętrzna w Platformie będzie się zaostrzać?
Na pewno. Tak naprawdę jedyne czego nie wiemy, to jest pozycja Grzegorza Schetyny w strukturach. Nie zapominajmy o tym, że w większości są to ludzie z nim związani, którzy kierują strukturami regionalnymi. Także jego pozycja nie jest bardzo zła. Powiedziałbym, że gorsza niż była przed wyborami parlamentarnymi i przed prawyborami też, ale nie jest tragiczna. To jest długoletni gracz polityczny, także nie można powiedzieć, że jest bez szans. Równie dobrze może się okazać, że kandydaci, którzy się teraz zgłaszają są wydmuszkami i każdy dostanie po 5 proc. głosów.
Pytanie na ile członkowie PO będą zainteresowani wewnętrznymi wyborami, frekwencja głosujących w prawyborach była bardzo słaba.
Partia jest w stanie stabilnym, ale defensywnym. To też Grzegorzowi Schetynie nie sprzyja, skoro ma swoich ludzi w regionach, których trudno jest zmobilizować. Jego pozycja jest słabsza, ale myślę, że nie powiedział ostatniego słowa. Jeżeliby poważnie wystawiać kandydatów przeciwko niemu, to trzeba byłoby raczej stawiać na porozumienie polityków aspirujących do zmian w PO. Chociaż w przypadku dwóch tur wyborów można jeszcze porozumieć się w drugiej turze. Schetyna to bardzo poważny zawodnik, choć oczywiście osłabiony ostatnimi wyborami.
Stronnicy szefa PO przekonują, że wynik wyborów w październiku nie był dla partii taki zły.
Fatalny nie był, tylko pytanie jakie były oczekiwania. Senat został odbity, ale ta większość jest taka sobie. Być może Senat rzeczywiście został odbity dzięki Schetynie, który dobrze odnajduje się w grach zakulisowych. Natomiast nie było wyniku powyżej 30 proc., Platforma nie zbliżyła się aż tak bardzo do Prawa i Sprawiedliwości. Był to stabilny wynik, ale nikt się z niego za bardzo nie cieszył.
Czy w najbliższym czasie Platforma może mieć problem z utrzymaniem spoistości?
Tarcia są widoczne. To, że zgłasza się tylu kandydatów na przewodniczącego nie jest dobrym sygnałem, szczególnie dla lidera, ale również dla partii. Ale do podziału jest jeszcze daleko. Nie ma innej silnej partii, która mogłaby skłonić polityków PO do odejścia.
A w przypadku porażki w wyborach prezydenckich?
Zaczekałbym właśnie do dwóch rzeczy – do wyborów wewnątrz Platformy i do wyborów prezydenckich. To mogą być czynniki katalizujące dalsze działania w tej partii. Chociaż do podziału jeszcze daleka droga. PO to wciąż partia o dobrych sondażach – 23-25 proc. To są dobre, stabilne sondaże.
Dobre, jak na partię opozycyjną. Pytanie czy jest to dobry punkt wyjścia do walki o zwycięstwo w wyborach.
Jeżeli doszłoby do zmiany przywództwa w Platformie, to może powstać efekt świeżości. Jeśli jednak nie będzie zmiany kierunku i wybory prezydenckie nie będą sukcesem, to te zagrożenia dla Platformy się zwiększą i część działaczy może sobie szukać innego miejsca.
Rozmawiał Krzysztof Bałękowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/478190-dr-biskup-o-schetynie-nie-powiedzial-ostatniego-slowa
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.