Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar przeprowadził na łamach „Rzeczpospolitej” ideologiczny wywód, w którym przekonywał do przyjmowania lewicowych ideologii oraz piętnował obecny rząd za „kryzys praworządności”.
Zmiana klimatu to fakt naukowy. […] Podwyższenie średniej temperatury na naszej planecie spowoduje zmiany społeczne, zagrożenie życia i zdrowia oraz masowe migracje
— napisał na łamach „Rzeczpospolitej” rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, zupełnie ignorując fakt, iż różnego rodzaju ekoaktywiści spędzili przynajmniej pół ostatniego stulecia na przekonywanie do katastrofalnych skutków zmian klimatycznych i snuciu apokaliptycznych przepowiedni, z których żadna się nie spełniła. Wśród nietrafionych prognoz znalazły się liczne klęski: głód, susze, epoka lodowcowa, a nawet znikanie narodów – to wszystko miało nastąpić, jeżeli świat nie zareagowałby na zmiany klimatyczne. Bodnar jednak zdawał się tego nie dostrzegać, wpisując w narrację zwolenników klimatyzmu, a na dodatek mieszając ją z nauką.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Znany prezenter radiowy miażdży polityków-zwolenników ideologii globalnego ocieplenia. Levin: Mają na celu zniszczyć nasze instytucje wolności
I tak rzecznik praw obywatelskich stwierdził:
Profesor Philip Alston, Specjalny Sprawozdawca ONZ ds. Praw Człowieka i Skrajnego Ubóstwa sformułował pogląd, że będziemy coraz bardziej doświadczać tzw. apartheidu klimatycznego – wykluczenia biedniejszych mieszkańców planety z możliwości uchronienia się przed konsekwencjami zmiany klimatu. Zmiana klimatu wpłynie zatem na dyskusje o prawie człowieka nie tylko do czystego środowiska, ale do przeżycia.
Nie raczył jednak doprecyzować, w jaki sposób zmiany klimatu wpłyną na dyskusje o prawie człowieka, a przecież na forum ONZ mieliśmy tego nie jedną próbkę.
Czego Adam Bodnar nie powiedział to, że zwolennicy ideologii klimatyzmu za głównego winowajcę zmian klimatycznych postrzegają człowieka, stąd już w zeszłym stuleciu pojawiały się postulaty, aby ograniczyć liczbę ludności na ziemi. Stąd również m.in. próby uznania aborcji za prawo człowieka. Pojawiają się również postulaty… kanibalizmu. W tym miejscu należy przypomnieć, że nikt inny jak tylko prof. Magnus Söderlund zasugerował podczas konferencji na temat żywienia, że zjadanie ludzkiego mięsa może być konieczne, aby uratować planetę przed zmianami klimatycznymi.
Słowa te zainspirowały ekoaktywistów.
Pozostało nam tylko kilka miesięcy. […] Szwedzki profesor mówi, że możemy jeść zmarłych ludzi, ale to nie jest dostatecznie szybko. Sądzę więc, że kolejny wasz slogan kampanijny powinien brzmieć: ‘Musimy zacząć jeść dzieci. Nie mamy czasu. Jest za dużo CO2’
— wrzeszczała podczas spotkania z Aleksandrią Ocasio-Cortez, członkinią Izby Reprezentantów USA klimatyczna aktywistka.
CZYTAJ TAKŻE: To nie jest żart! Klimatyczna aktywistka: „Musimy zacząć jeść dzieci. Nie mamy czasu. Jest za dużo CO2”
Jak wykazał przykład Kanady, coraz więcej ekoaktywistów widzi rozwiązanie dla problemów klimatycznych w zmniejszeniu liczby rodzących się dzieci.
CZYTAJ TAKŻE: Totalny odlot ekologa z Kanady! Nie będzie miał dzieci, bo… chce chronić klimat. „Używać mniej zasobów, jeść mniej mięsa”
Jako sposób na poradzenie sobie z kryzysem klimatyczny niektórzy z aktywistów wskazują na aborcję. Powszechny dostęp do aborcji znalazł się w celach zrównoważonego rozwoju, do przestrzegania których na łamach „Rzeczpospolitej” zachęcał rzecznik praw obywatelskich, określając je nawet mianem „drogowskazu”.
Drugi drogowskaz to wspólnotowość. […] Dbałość o dobro wspólne oznacza staranność w realizacji interesu publicznego, ale także kierowanie się zasadą zrównoważonego rozwoju. To przekłada się na konkretne wyzwania cywilizacyjne
— podkreślał.
Trzeba rozliczać polityków z tego, czy znają fakty, czy korzystają z wiedzy ekspertów
— grzmiał Bodnar, wpisując się tym samym w ogólnoświatowy owczy pęd za poglądem, że współczesne problemy mogą rozwiązać jedynie eksperci. Problemy – warto dodać – wykreowane po to, aby przy okazji szukania rozwiązań narzucać konkretne zdobycze lewicowych ideologii. Tym ostatnim Polska się – jak na razie – skutecznie opiera, co wywołuje furię wśród lewicy zarówno w kraju jak i zagranicą. I tak rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar napisał:
Obecnie w Polsce przeżywamy kryzys praworządności. On się szybko nie skończy. Będzie kształtował naszą rzeczywistość przez długie lata, ze względu na już dokonane zmiany, ale także niską świadomość prawną społeczeństwa. Będzie powodował zwiększone zagrożenie korupcją oraz marnotrawienie naszych szans rozwojowych. Jego skutkiem będzie także rosnące poczucie niesprawiedliwości oraz zagrożenia dla praw mniejszości.
Adama Bodnara najwyraźniej nie interesuje, że obecny rząd rozpoczął walkę z korupcją, że prowadzi dekomunizację przestrzeni publicznej i instytucji, przywracając praworządność, której tak brakowało za rządów PO-PSL, chociaż wtedy ani on ani zagranica nie uderzali na alarm. O jakim zatem rosnącym poczuciu niesprawiedliwości pisze? Dobre pytanie, na które sam zapewne nie zna odpowiedzi.
Trzeci drogowskaz to integracja europejska. Polska nie jest w stanie poradzić sobie sama z problemami globalnymi. Powinna nie tylko wypełniać zalecenia, wdrażać rekomendacje i prawo europejskie, ale wręcz nadawać ton dyskusji w UE oraz na całym globie. Polska musi współpracować z sąsiadami, kierować się interesem europejskim oraz zasadą lojalności, a nie egoizmem narodowym
— oświadczył Bodnar, zupełnie ignorując fakt, że każdy kraj wspólnoty kieruje się własnym interesem narodowym, który powinien być szanowany przez inne kraje, a nie zwalczany od wewnątrz. Zakrawa na paradoks, iż rzecznik praw obywatelskich nie rozumie, że państwo polskie ma obowiązek lojalności przede wszystkim w stosunku do własnych obywateli.
W opublikowanym przez „Rzeczpospolitą” artykule Bodnar przewiduje ponadto stworzenie w Polsce społeczeństwa wielokulturowego i traktuje to jako wyzwanie ze względu na przewidywane konflikty społeczne.
Wskazane drogowskazy mogą nam pomóc w odnalezieniu się na tej trudnej drodze mierzenia się z wyzwaniami cywilizacyjnymi
— ocenił rzecznik praw obywatelskich.
Jaki był cel publikacji RPO? Trudno stwierdzić. Swoją drogą rodzi się pytanie, jak ta publikacja ma się do obowiązków Bodnara jako rzecznika? Ciekawe też, czy napisał ją w godzinach pracy?
aw/Rzeczpospolita
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/478115-rpo-na-lamach-rz-forsuje-lewicowe-ideologie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.