„Wygramy wybory prezydenckie. Mamy bardzo dobrą kandydatkę Małgorzatę Kidawę-Błońską” - przekonywał w rozmowie z portalem gazeta.pl Krzysztof Brejza, senator Platformy Obywatelskiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Posłowie złożyli projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych. „To odpowiedź na działania części środowiska sędziowskiego”
Brejza pytany był m.in. o to, jak zachowają się senatorowie, kiedy trafi do nich ustawa PiS dotycząca deliktów dyscyplinarnych sędziów.
Senat będzie bardzo wnikliwie, bardzo głęboko projekt analizować, z pełnymi wysłuchaniami, z pełnymi opiniami. Nie będzie łatwo. Jeżeli PiS myśli, że Senat jak szybkowar ma tego typu niebezpieczne rozwiązania rozpatrywać, to na pewno tak nie będzie. Senat skorzysta z wszelkich prawem dozwolonych możliwości, żeby tego typu rozwiązania analizować, jeżeli są skrajnie niekonstytucyjne, to blokować
— odpowiedział.
Z pewnością będziemy głosować przeciw
— dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Wybór członków KRS przełożony? Grodzki tego nie wyklucza i podaje kuriozalny powód: Wątpliwości w odniesieniu do Rady
Dalej Brejza atakował polityków partii rządzącej za to, że - w jego ocenie - „naruszają porządek konstytucyjny”.
Mnie już nie zaskakuje ta wschodnia mentalność polityków PiS-u, chęć modelowania na wzór jakiejś republiki postsowieckiej. Przecież z jednej strony to jest chęć nałożenia smyczy na sędziów, ale z drugiej, to jest atak na wolność Polaków
— przekonywał.
Po raz kolejny naruszają porządek konstytucyjny. Osoby, które to czynią będą rozliczone. To nie jest tak, że nie będzie reakcji na tego typu pełzający zamach stanu
— wskazywał.
Te rozwiązania przeszczepione są z ustaw PRL-owskich. Minister sprawiedliwości mógł odwoływać sędziów przez Radę Państwa. Zbigniewowi Ziobrze i innym politykom PiS ten etap mroczny PRL-u, jeśli chodzi o zarządzanie sądami, się marzy
— ocenił nowy projekt ustawy PiS.
Żadna formacja wolnej Polski na sędziego TK nie powołała byłego prokuratora stanu wojennego i żadna formacja nie powołała byłego sędziego stanu wojennego, jakim był sędzia Kryże, na wiceministra sprawiedliwości. PiS to są ostatni ludzie, którzy mają prawo mówić o tym, że walczą z jakimś postkomunizmem
— mówił.
Zapytany o to, w jaki sposób Platforma ma zamiar blokować reformy Prawa i Sprawiedliwości, senator PO stwierdził, że opozycja wygra wybory prezydenckie.
Wygramy wybory prezydenckie. Mamy bardzo dobrą kandydatkę Małgorzatę Kidawę-Błońską. Wystawiamy w wyborach doświadczoną, kompetentną osobę. Widać panikę w obozie Andrzeja Dudy. Oni czują, że w maju przegrają
— przekonywał.
Oni wiedzą, że są na równi pochyłej. Do tego te procesy gnilne wewnątrz – sprawa Mariana Banasia. To wszystko się zaczyna, ale będzie jeszcze trwać
— dodawał.
Marność nad marnościami i wszystko jest marnością w tej prezydenturze
— mówił.
W rozmowie w końcu padło też pytanie o wybór przewodniczącego PO - „Grzegorz Schetyna powinien odejść”?
Siłą Platformy zawsze była różnorodność. Niezależnie od tego, kto wygra te wybory, siłą PO jest siła osobowości, bo każda z tych osób, jest osobą nietuzinkową. Poczekajmy jeszcze. Zobaczymy kto się zgłosi
— starał się uniknąć odpowiedzi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Schetyna powinien się martwić? Budka zbiera poparcie. Tomczyk: Zagłosuję na niego w wyborach na szefa PO. Wie jak wygrywać
Doświadczony, twardy polityk (…) Wybory były zwycięskie, jeśli chodzi o Senat i tutaj akurat Grzegorz Schetyna i władze Platformy stanęły na wysokości zadania. Stworzono bardzo dobry pakt senacki, w trudnych negocjacjach
— ocenił obecnego szefa PO.
Wszystko przed nami. Poczekajmy. Mam dużo obowiązków w Senacie, mnóstwo pracy (…) Ale poczekajmy
— odpowiedział na pytanie o to, czy sam zamierza ubiegać się o przewodniczenie partii.
kb/gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/478113-brejza-uderza-w-andrzeja-dude-marnosc-nad-marnosciami