Greta Thunberg ma kolejne kłopoty. Tym razem musi tłumaczyć się ze swoich słów o politykach i niemieckiej kolei.
Nastoletnia aktywistka klimatyczna przemawiała na wiecu w Turynie. Powiedziała tam, że światowych przywódców należy „postawić pod ścianą”.
Musimy upewnić się, że nie mogą tego zrobić. Upewnimy się, że postawimy ich pod ścianą i że będą musieli wykonać swoja pracę i chronić naszą przyszłość
– stwierdziła.
Jej wypowiedź została odebrana jako nawoływanie do przemocy. Thunberg tłumaczy, że jej słowa zostały źle zrozumiane, a zamieszanie wynika z faktu, że użyła szwedzkiego idiomu, który po angielsku ma inne znaczenie.
Wczoraj powiedziałam, że musimy pociągnąć do odpowiedzialności naszych przywódców i niestety użyłam sformułowania: »postawić ich pod ścianą«. To w języku szwedzkim: »att ställa någon mot väggen« – oznacza pociągnięcie kogoś do odpowiedzialności
– powiedziała.
To się dzieje, gdy improwizujesz przemówienie w twoim drugim języku. Ale oczywiście przepraszam, jeżeli ktoś to źle zrozumiał. Chcę, żeby to było jasne, że zarówno ja, jak i cały strajk na rzecz klimatu, jesteśmy przeciwni każdej możliwej formie przemocy. To oczywiste, ale uznałam, że i tak to podkreślę
– dodała.
Drugi problem, to sprawa podróży Thunberg koleją do Szwecji. Nastolatka udostępniła zdjęcie z pociągu niemieckich kolei. Pisze o przepełnionych wagonach, co zmusiło ją do siedzenia na ziemi.
Odpowiedziały jej same niemiecki koleje, który poprosiły, by doceniła miła i kompetentną obsługą, która spotkała ją w… pierwszej klasie, która podróżowała.
mly/wprost.pl/twitter/news.yahoo.com
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/477820-klopoty-grety-thunberg-tlumaczy-sie-z-kontrowersyjnych-slow