Bartłomiej Sienkiewicz - ten od kupy kamieni - nie raz chwalił się i chwali tym, że jest prawnukiem polskiego pisarza, noblisty Henryka Sienkiewicza. Poseł Platformy Obywatelskiej oświadczył na antenie TOK FM, że Nobel jego przodka jest „przekleństwem chyba wszystkich, którzy są potomkami ludzi znanych”.
Sienkiewicz opowiadał o tym, jak nagroda Nobla jego pradziadka wpłynęła na jego życie.
To jest taki rodzaj przekleństwa chyba wszystkich, którzy są potomkami ludzi znanych, którzy w sposób naturalny są traktowani trochę inaczej. Czasami się więcej od nich wymaga. Czasami to skupienie uwagi jest jakimś problemem w dzieciństwie czy młodości. Ja tu nie jestem wyjątkiem
— stwierdził Sienkiewicz, zapewniając, że z historii rodzinnych które zna, wynika, że wszyscy mierzyli się z podobnymi problemami. Dodał, że później człowiek się do tego przyzwyczaja.
Urodzenie się w rodzinie, która miała słynnego przodka, nie jest ani zasługą, ani winą. To nie jest rzecz, która koniecznie musi odciskać jakieś szczególne piętno albo powodować poczucie powołania do czegoś (…). Nie mam poczucia, że mam coś szczególnie ważnego do powiedzenia z tego powodu, że urodziłem się jako prawnuk Henryka Sienkiewicza
— przekonywał były minister.
Wyjaśnił, że niedawno napisana przez niego książka „Sienkiewicz z nami” to próba odczytania spuścizny jego pradziadka na nowo. Dodał, że nie powinno się postrzegać pisarza jednostronnie, jako „budziciela narodowej dumy”.
Nie znajdziemy w żadnej polskiej książce tak bezwzględnego opisu rozpadu wspólnoty, zdrady, podeptania wszystkiego, co najświętsze, ludzkiej małości, jak w „Potopie”, kiedy Gustaw Adolf zwycięża i podbija Polskę. Tego fragmentu nie pamiętamy
— mówił Sienkiewicz.
Nie zabrakło też zachwytów nad nagrodą Nobla i twórczością Olgi Tokarczuk. Bartłomiej Sienkiewicz powiedział, że „Księgi Jakubowe” go zachwycają. Przypomniał, że sama pisarka mówiła, że są one pisane „trochę przeciw Sienkiewiczowi”.
Opowieść, w której obywatele Rzeczpospolitej zastanawiają się, czy jest Mesjasz, czy nie i powstaje sekta żydowska, a potem obserwujemy tę sektę w zupełnie niezwykłych zawirowaniach, jest tak opowieścią inną od tej, którą dał Sienkiewicz, jest tak niezwykłą współczesną powieścią historyczną, że jest cudownym kontrapunktem do tego, co napisał. To jest zresztą dowód siły Sienkiewicza, że współcześni, tak wielcy pisarze, jak Olga Tokarczuk, w kontrapunkcie do niego tworzą kolejne wariacje na temat naszej wspólnej przeszłości
— mówił Sienkiewicz.
Skoro Bartłomiej Sienkiewicz uważa, że sławny przodek z nagrodą Nobla jest przekleństwem, to dlaczego się tym chwali?
wkt/TOK FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/477817-nobel-pradziadka-przeklenstwem-bartlomieja-sienkiewicza
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.