Platforma Obywatelska uporała się wreszcie z wyłonieniem kandydata, mającego zapełnić kandydacką lukę po Donaldzie Tusku. Większość polityków PO postawiła na przewidywalność i zachowawczość. Małgorzata Kidawa-Błońska twierdzi, że czuje się pewnie. I tylko jej nerwowe lapsusy i zagapienia pokazują jak jest naprawdę. Z pewnością nie można jej odmówić jednego – fantazji.
Wygrałam z Jarosławem Kaczyńskim w Warszawie, wygram z Andrzejem Dudą. Będę prezydentem wszystkich Polaków
— oświadczyła Małgorzata Kidawa-Błońska w swoim partyjnym wystąpieniu. I choć wydawać by się mogło, że po prawyborczej debacie z Jackiem Jaśkowiakiem naturalne będzie pozbieranie myśli w spójną koncepcję, w pomysł programowy, w ambitniejszą myśl polityczną, nic takiego nie zaistniało. Kandydatka PO zagrała starą, zgraną nutą i przybrała pozę „do ataku”.
Wygramy te wybory! Nie będą się już Polacy musieli wstydzić prezydenta. Będę prezydentem wszystkich Polaków. Od dzisiaj pracujemy na zwycięstwo, zapraszam do tego wszystkie Polki i Polaków. Możemy wygrać i wygramy w maju, zapraszam was do zwycięstwa
— zagrzmiała pełna nonszalancji.
Trzeba mieć sporo fantazji, by po tak fatalnym starcie i tylu wpadkach, tak zdecydowanie ignorować politycznych rywali… Zwłaszcza, gdy nie ma się konstruktywnego pomysłu na walkę. Tego ostatniego Małgorzata Kidawa-Błońska dowiodła, zabierając głos w sprawie ekologii.
Polska powinna funkcjonować jak normalny, przyjazny kraj. Powinny być rzeki, zieleń, powinniśmy móc zobaczyć słońce
— stwierdziła w zamyśleniu. Jakże to wzruszające.
Tak dalekie perspektywy, tak szerokie horyzonty naprawdę porywają.
Małgorzata Kidawa-Błońska zapowiedziała już intensywny objazd Polski, przekonując że trzeba zmienić tę fatalną prezydenturę. Grzegorz Schetyna cały swój erystyczny wysiłek skupił na atakowaniu rządów PiS i deprecjonowaniu Andrzeja Dudy. Z kolei Donald Tusk, na konkurencyjnej imprezie promującej książę „Szczerze”, wspierał swoich politycznych kolegów z PO, kierując ich na starą, wojenną ścieżkę z drogowskazem „ulica i zagranica”. Zapowiada się twarda gra. Nie na argumenty, nie na koncepcje programowe, ale na mocne ciosy. Już dziś widać, że będzie brutalnie. Bardzo brutalnie…
CZYTAJ TAKŻE: Czyli ulica i zagranica! Tusk wzywa do protestów ws. praworządności: „Ulica” to dziś 100 tys. ludzi, zaś „zagranica” to UE
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/477753-wygralam-z-kaczynskim-wygram-z-duda-co-stoi-za-fantazja