„Ludzie zauważyli, że w Polsce nie ma prezydenta, który upominałby się o ich prawa, który by stawał w sytuacji, kiedy jest spór i trzeba ten spór rozwiązać. Nie ma prezydenta” - tak Małgorzata Kidawa-Błońska atakowała Andrzeja Dudę w swoim przemówieniu podczas konwencji krajowej PO.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ruszyła konwencja PO. Schetyna odgraża się: „Odbierzemy władzę PiS. Jestem przekonany, że będzie to wcześniej niż za cztery lata”
Małgorzata Kidawa-Błońska - tradycyjnie już - rozpoczęła wystąpienie od zwrócenia uwagi na swoją aktywność kampanijną.
W tej prekampanii zrobiłam 7014 km. Odwiedziłam wszystkie regiony. Byłam wszędzie. Rozmawiałam nie tylko z członkami i sympatykami Platformy, ale rozmawiałam z Polakami. To były setki rozmów i tysiące podanych rąk. Niezależnie, czy była to mała miejscowość, czy duże miasto, niezależnie czy rozmawialiśmy z kobietami, czy z mężczyznami, wszędzie problemy są dokładnie takie same i ludzie bardzo dobrze je definiują
— mówiła.
Ludzie zauważyli, że w Polsce nie ma prezydenta, który upominałby się o ich prawa, który by stawał w sytuacji, kiedy jest spór i trzeba ten spór rozwiązać. Nie ma prezydenta. Czasami pojawia się, siedząc na brzegu stołu w rozmowach dyplomatycznych. Wolałabym, żeby prezydent naszego kraju siedział przy głównym stole i te rozmowy prowadził
— próbowała atakować prezydenta Andrzeja Dudę.
CZYTAJ TAKŻE: Finał prawyborów w PO. Kandydaci zaklinają rzeczywistość. „Nie wiem, jaki będzie wynik. To jest jednak ponad 700 osób”
Kidawa-Błońska starała się przedstawić zręby swojego programu wyborczego.
Polacy chcą czuć się bezpieczni. Prezydent jako zwierzchnik sił zbrojnych ma w tej kwestii ogromne kompetencje. Chcę, żeby powstał Narodowy Pakt dla Obronności
— mówiła.
Ludzie chcą przyszłości dla polskiej edukacji, kultury i nauki
— zaznaczyła
Prezydent nie może dopuścić do spychania samorządu na margines życia społecznego. Samorządowcy muszą czuć wsparcie u Prezydenta
— dodała.
Kidawa-Błońska dużo mówiła też o klimacie, w kontekście unijnego szczytu dotyczącego neutralności klimatycznej.
Zaczyna się powolny polexit, to co się stało w Brukseli, to złożenie weta, to pokazanie, że nie chcemy brać w tym udziału, że nie słuchamy młodych ludzi, którzy mówią, że klimat to ważny temat
— przekonywała.
Polska powinna funkcjonować jak normalny przyjazny kraj. Powinny być rzeki, zieleń, powinniśmy móc zobaczyć słońce. Uciekanie od odpowiedzialności to policzek wobec polskich przedsiębiorców i naukowców. Bo jeżeli mówimy, że możemy mieć milion samochodów elektrycznych, to nie możemy do 2050 wprowadzić neutralności klimatycznej?
— pytała.
Była kandydatka KO na premier zagrzewała delegatów do walki w wyborach, wskazując, że zwycięstwo jest możliwe.
Będziemy wspólnie pracować w kampanii i wygramy. Ten wiatr historii zmieni Polskę. Będę prezydentem, który będzie stać na straży Konstytucji RP i niech nikt nie myśli, że będzie mnie można od tego odwieść
— mówiła.
xyz/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/477677-kidawa-blonska-atakuje-andrzeja-dude-nie-ma-prezydenta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.