Tacy są transparentni? Portal wPolityce.pl dotarł do pisma stowarzyszenia „Iustitia” przesłanego mec. Piotrowi Urbankowi, pełnomocnikowi sędziego Arkadiusza Cichockiego, w którym prezes „Themis” Beata Morawiec odmawia mu przekazania nazwisk sędziów, którzy są członkami tego skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. Panika w „Iustitii” i „Themis”! Sędziowie będą musieli oświadczyć, czy są członkami upolitycznionych stowarzyszeń
Przypomnijmy, pisma mecenasa Urbanka trafiły w połowie października do Sądu Okręgowego w Warszawie oraz do dwóch stowarzyszeń sędziowskich: „Themis” i „Iustitia”. To właśnie w warszawskim sądzie toczyć się będzie sprawa sędziego Krystiana Markiewicza - prezesa „Iustiii”, który pozwał m.in. Zbigniewa Ziobrę, sędziego Cichockiego i inne osoby o naruszenie dóbr osobistych i oskarżył ich o rzekomy udział w „aferze hejterskiej”.
Na mocy udzielonego pełnomocnictwa przez sędziego Arkadiusza Cichockiego do sprawy zawisłej przed Sądem Okręgowym w Warszawie pod sygn. akt XXIV C 1118/19, wnoszę w imieniu Mego Mocodawcy o:
1.udostępnienie lub opublikowanie na stronie internetowej wykazu członków Stowarzyszenia Sędziów THEMIS wykonujących obowiązki sędziowskie w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
2. udostępnienie lub opublikowanie na stronie internetowej wykazu członków Stowarzyszenia Sędziów THEMIS wykonujących obowiązki sędziowskie w Sądach powszechnych i administracyjnych oraz Sądzie Najwyższym.
– napisał pełnomocnik sędziego Arkadiusza Cichockiego.
Piotr Urbanek podkreślał, że oba stowarzyszenia, opierając się jedynie na medialnych i niesprawdzonych doniesieniach, wydało już „wyrok” na jego klienta i innych pomawianych sędziów. Stało się tak bez jakiegokolwiek przewodu sądowego, a to dyskwalifikuje m.in. prezesa „Iustitii” Krystiana Markiewicza.
W dniu 26 sierpnia 2019 roku Stowarzyszenie Sędziów „Themis” (i „Iustitia” - red.) opublikowało apel w sprawie tzw. „afery Piebiaka”, w którym w formie kategorycznych stwierdzeń przyjęto, że grupa pomówionych sędziów dopuściła się opisywanych zachowań, w tym na podstawie doniesień medialnych bez żadnego problemu identyfikowana w tej grupie jest osoba sędziego Arkadiusza Cichockiego. Należy wskazać, że wyżej wymieniony apel a priori zakładał przynajmniej domniemanie winy wskazywanej grupy pomówionych sędziów związanych z reformami wymiaru sprawiedliwości
– podkreślał we wniosku adwokat Piotr Urbanek.
Nasz portal wszedł w posiadanie odpowiedzi jaką mecenasowi Urbankowi przesłała sędzia Beata Morawiec, prezes „Themis”.
(…) stwierdzam, że wniosek nie może być zrealizowany, jako pozbawiony podstawy prawnej. Dane osobowe osób fizycznych, do których należą bez wątpienia imię i nazwisko danej osoby, chronione są zarówno ustawą z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych jak i rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 27 kwietnia 2016 roku, w sprawie ochrony osób fizycznych, w związku z przetwarzaniem danych osobowych. Nieuprawnione ujawnianie danych osobowych, zgodnie z regulacjami zawartymi w wyżej wskazanych aktach prawnych jest karalne
– napisała sędzia Morawiec.
Udział sędziego w pracach stowarzyszenia nie jest „sprawą publiczną” w rozumieniu ar. 1 ust. 1 o dostępie do informacji publicznej i nie ma żadnego związku z wykonywaną funkcją publiczną. Ujawnienie zatem listy członków stowarzyszenia byłoby aktem nielegalnym, podlegającym sankcją karnym. Możliwość przynależności do Stowarzyszeń jest konstytucyjnie zagwarantowanym prawem każdego obywatela, a więc również sędziów
– informuje prezes stowarzyszenia „Themis”.
Wczoraj, portal wPolityce.pl ujawnił jako pierwszy, że jednym z dyskutowanych w resorcie sprawiedliwości zapisów, które mają na calu ukrócenie chaosu w sądach, ma być obowiązek dla sędziów, by ci ujawniali, czy uczestniczą w pracach skrajnie upolitycznionych stowarzyszeń sędziowskich. Czytając uzasadnienie do odmowy wydania listy członków „Themis” uderzają podwójne standardy stosowane przez sędziowską „kastę”. Z jednej strony udział sędziego w pracach stowarzyszenia nie jest „sprawą publiczną”, ale sędziowie angażują się w polityczne i publiczne działania uliczne, jakimi są pikiety i demonstracje.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/477588-tak-kasta-ukrywa-dane-czlonkow-stowarzyszen-sedziowskich