Poncyliusz odpowiada Tokarczuk ws. imigrantów: Nie jest mi wstyd, że ich nie przyjęliśmy. Polska nie była na to przygotowana

Przypuszczam, że to będzie co najmniej 70 do 30 dla Kidawy-Błońskiej. (…) Małgorzata Kidawa-Błońska ma większość, widać, że ludzie ją chcą, rozpoznają - mówię o tych członkach, którzy mają prawo głosowania w prawyborach

—przyznał na antenie RMF FM Paweł Poncyliusz, oceniając szansę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na wygraną z Jackiem Jaśkowiakiem w prawyborach w Platformie Obywatelskiej.

W rozmowie pojawił się również wątek dot. Olgi Tokarczuk i jej słów dot. nieprzyjęcia przez Polskę imigrantów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Tokarczuk „reklamuje” Polskę w imigranckiej dzielnicy w Sztokholmie: „Jestem zawstydzona, że rząd nie przyjął imigrantów”. WIDEO

Byłbym bardziej ostrożny, moim zdaniem Polska nie była systemowo przygotowana do przyjęcia imigrantów. Niemcy mieli wtedy już to wszystko przygotowane, poukładane i moim zdaniem oni w jedno pokolenie tę całą rzeszę imigrantów „zniemczą”. My w Polsce nie mamy jeszcze dzisiaj takich instrumentów, nie jesteśmy dobrze zorganizowanym społeczeństwem obywatelskim, bo tam m.in. schodzi do poziomu organizacji parafialnych

—podkreślił.

Nie, raczej mi nie jest wstyd, aczkolwiek uważam, że temat imigrantów nas nie ominie. To będzie rzecz, która do Polski wróci, może ze zdwojoną siłą, jeśli dzisiaj nie będziemy jako posłowie pracować nad ustawami imigracyjnymi, jakimiś regulacjami tak, żeby panować nad tym przepływem imigrantów, napływem imigrantów, to będzie źle. (…) Problem polega na tym, że my przed tą falą imigrantów - jakąś, nie wiem czy z krajów arabskich - nie ustrzeżemy się.

—dodał.

Polityk przyznał również, że nie czytał książek noblistki, ale ma „na agendzie kupno choćby audiobooków”.

W rozmowie pojawił się również wątek wyborów prezydenckich. Poncyliusz przyznał, że będzie z „przyjacielską postawą” Szymonowi Hołowni.

Ale w wyborach trzeba mieć struktury. (…) Donald Tusk może wspierać Hołownię, ale tu potrzebna jest cała machina polityczna

—podkreślił, dodając, że nie wie, jakie plany polityczne ma szef EPL.

Donald Tusk ma uwagi do PO. Chciałby, żeby to inaczej szło. Nie mam wątpliwości, że chce „ożenić” Platformę z PSL

—podkreślił.

Polityk przyznał również, że jego zdaniem Grzegorz Schetyna powinien pozostać liderem Platformy.

Uważam, że najlepiej będzie, jeśli Schetyna zostanie nadal liderem, ale gdy dopuści innych do „namiotu wezyra”

—zaznaczył.

kk/RMF FM