„Dzisiaj nie wiemy, kto wspiera Hołownię. Ci, którzy za nim stoją, mogą testować szanse na miejsce do budowy nowego ruchu politycznego w centrum już po wyborach prezydenckich” - mówi wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” prof. Antoni Dudek, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pierwszy sondaż prezydencki Social Changes, który uwzględnienia kandydaturę Szymona Hołowni. Czy ma szanse na sukces? SPRAWDŹ wyniki
Podczas rozmowy prof. Dudek odpowiada na pytania dotyczące m.in. startu Szymona Hołowni w wyborach prezydenckich, szans Andrzeja Dudy na reelekcję, sytuacji w obozie Platformy Obywatelskiej w trakcie prawyborów.
We wszystkich wyborach prezydenckich zawsze było zapotrzebowanie na kandydata niepartyjnego, ale nigdy na takim poziomie, żeby on wygrywał wybory (…) Hołownia będzie się poruszał w przedziale poparcia 0–20 proc.
— mówi politolog.
Według wykładowcy akademickiego, jeśli Hołowni uda się zebrać podpisy i pieniądze na kampanię, to będzie odbierał głosy raczej takim kandydatom, jak Władysław Kosiniak-Kamysz czy Małgorzata Kidawa-Błońska, a nie Andrzejowi Dudzie.
Dzisiaj nie wiemy, kto wspiera Hołownię. Ci, którzy za nim stoją, mogą testować szanse na miejsce do budowy nowego ruchu politycznego w centrum już po wyborach prezydenckich
— wskazuje.
CZYTAJ TAKŻE: Mucha: Dostrzegam analogie między Hołownią a Petru. Też stały za tym duże pieniądze i agencje rozmaite PR-owe
Politolog krytycznie wypowiada się o debacie prawyborczej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z Jackiem Jaśkowiakiem.
Było to nieudane, kandydaci słabo wypadli. Cała sala słabo wypadła. To było jakieś niewielkie miejsce, jak się nawet zestawi z entourage’em Hołowni w Teatrze Szekspirowskim, a PO dostaje grube miliony z budżetu, to wyglądało to słabo
— ocenia prof. Dudek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nikt nie zwyciężył „debaty”? Politycy PO nie mogą się zdecydować. „Jaśkowiak jest fighterem”; „Kidawa-Błońska wypadła lepiej”
Cała ta maskarada z prawyborami miała odsunąć kryzys sukcesyjny w PO. Platforma jest w głębokim kryzysie (…) Schetyna ratuje swoją pozycję wewnątrz PO, być może nawet uda mu się ją uratować, ale kosztem kandydatki partii w wyborach prezydenckich
— dodaje.
Nie widzę przygotowania u Kidawy-Błońskiej, widzę tremę, której nie potrafi przełamać
— mówi, wskazując, że kandydatka Platformy może mieć poważne problemy w nadchodzącej kampanii wyborczej.
Zdaniem prof. Dudka problemy opozycji nie oznaczają wcale, że Andrzej Duda ma zwycięstwo w kieszeni. Jego zdaniem kandydat PiS powinien przede wszystkim wystrzegać się w kampanii własnych błędów.
Wybory prezydenckie w Polsce są zawsze niesamowitą ruletką i nigdy do końca nie wiadomo, na które pole ta kulka wpadnie. Natomiast dzisiaj tak, największym zagrożeniem dla Andrzeja Dudy jest on sam. Jak patrzę na wszystkich jego potencjalnych przeciwników, to na razie tak to widzę
— przekonuje politolog.
Jego błędy w kampanii plus zmierzch PiS-u, który dostrzegam, może go obciążyć, ale to dopiero w drugiej turze, na razie jest faworytem
— dodaje.
Wykładowca uważa, że „apogeum” poparcie PiS osiągnęło w okresie między majem i październikiem tego roku.
Oczywiście miała rekordowy wynik parlamentarny, ale ten rekordowy wynik przełożył się na zaledwie 235 mandatów. Stracił Senat, jest sprawa Banasia, a sam Jarosław Kaczyński ma kłopoty ze zdrowiem
— mówi.
Oni muszą się przegrupować, potrzebują nowego impulsu. Cała energia zeszła na rozstawienie się w układzie rządowym, kto jaki resort dostanie, i tak naprawdę wszyscy czekają na wynik wyborów prezydenckich
— zaznacza.
Prof. Dudek nie jest natomiast przekonany czy sprawa Mariana Banasia w dłuższej perspektywie zaszkodzi Prawu i Sprawiedliwości oraz Andrzejowi Dudzie.
Dzisiaj największą zagadką jest to, kto będzie numerem dwa w wyborach. Może być nim Kidawa-Błońska, ale może też być Hołownia
— kończy politolog.
kb/”Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/476968-prof-dudek-holownia-moze-wejsc-do-drugiej-tury