Na Hołownię zagłosują rozemocjonowane dziewczęta i kobiety przejmujące się losem klimatu i zwierząt. Może również liczyć na katolików, którzy są przychylni nowej teologii wyzwolenia, czyli łączeniu katolicyzmu z rewolucją kulturową
- mówi portalowi wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba, historyk, wykładowca akademicki, wiceprzewodniczący Sejmiku województwa lubelskiego z ramienia PiS.
wPolityce.pl: W niedzielę Szymon Hołownia poinformował o starcie w wyborach prezydenckich. Co pan sądzi o jego wystąpieniu podczas spotkania w Gdańsku? Przekonujące?
Prof. Mieczysław Ryba: Dla mnie nie było przekonujące. Mogło przekonać pewną część elektoratu, który można określić mianem legendarnego centrum. Dla elektoratu orientującego się na postacie ze świata celebryckiego to może być ciekawy pomysł na wybory. Wystawienie Szymona Hołowni w wyborach i próba zainstalowania go w polskiej polityce jest realizowanego według wzorca, który sprawdził się na Ukrainie. Proszę sobie przypomnieć kim jest prezydent Stanów Zjednoczonych. Nie twierdzę, że Donald Trump jest ideowo związany z Hołownią, bo przecież tak absolutnie nie jest. Świadczy to o tym, że ze świata show-biznesu, można z powodzeniem przebijać się do polityki. Tak dzieje się we Włoszech (Ruch Pięciu Gwiazd), na Ukrainie (Zełeński) czy w Stanach Zjednoczonych (Trump). W Polsce przedstawicielem tego nurtu był Kukiz. Natomiast Hołownia jest pewnym projektem lewicowo-liberalnym, który próbuje wbić się nie tyle w oczekiwania programowe ludzi, co w określone skojarzenia emocjonalno-show-biznesowe.
Trudno było znaleźć konkretne zapowiedzi programowe w niedzielnym wystąpieniu Szymona Hołowni. Ale usłyszeliśmy, że będzie lepiej, zgodniej i fajniej.
Hołownia w pewien sposób nawiązuje do Kukiza. Mówi, że niepartyjny kandydat jest tym, czego Polacy oczekują najbardziej. Szuka pewnej przestrzeni, która narodziła się po upadku Kukiza i po tym, jak na lewej flance sceny politycznej nie ma już Palikota. Palikot miał radykalne poglądy polityczne, ale była to też postać czysto telewizyjna i wirtualna. Jeżeli to wszystko sobie posklejamy widać, że gdzieś w kręgach tevaenowskich zdefiniowano, że jest pewna przestrzeń. Oczywiście nie jest to przestrzeń na wygranie wyborów, ale na stworzenie Ryszarda Petru-bis. Kiedy zaczęto sprawdzać, jakie poglądy ma Petru i jaką ma wiedzę o rzeczywistości społecznej, okazało się to mocno rozczarowujące. A jednak w pewnym momencie dawało to więcej procent niż miała Platforma. Proszę sobie to wszystko porównać z wypowiedzią Donalda Tuska, który mówił, że czas na partię chadecką. To nic, że później głosem Jażdżewskiego mówił, że czas na partię skrajnie antyklerykalną czy antykatolicką. Ale trzy, cztery czy pięć miesięcy w polityce to wieczność, więc dzisiaj może mówić o partii chadeckiej. Hołownia ma poglądy osnute na religijności w wydaniu TVN Religia. Ale tak naprawdę to rewolucja kulturowa w najbardziej niebezpiecznym ekologicznym wydaniu.
Jakich wyborców może przekonać do siebie Hołownia?
Hołownia jest typowym przedstawicielem show-biznesu, więc będzie miał szansę przygarnąć część zbłąkanych wyborców. Na Hołownię zagłosują rozemocjonowane dziewczęta i kobiety przejmujące się losem klimatu i zwierząt. Może również liczyć na katolików, którzy są przychylni nowej teologii wyzwolenia, czyli łączeniu katolicyzmu z rewolucją kulturową.
Zwraca pan uwagę, że Hołownia opowiadaniem o swojej fajności i miłości ukrywa groźny projekt ideologiczny.
Hołownia jest propagatorem rewolucji kulturowej w wydaniu ekologicznym. W świecie zachodnim ten rodzaj rewolucji przeciw tradycyjnym wartościom jest obecnie wiodący. Ma ona o wiele większe znaczenie niż rewolucja LGBT, która tam już została dokonana i praktycznie tam już się o nią nie walczy. Dzisiaj walczy się z ociepleniem klimatu, z uwolnieniem ziemi od nadmiaru populacji ludzkiej oraz z rzekomym cierpieniem zwierząt. Do tego dochodzi jeszcze weganizm. Hołownia jest przedstawicielem tego nurtu. Będzie promował promował ekologiczny model rewolucji kulturowej. A z drugiej strony jego kandydowanie jest próbą przemodelowania sceny politycznej. Proszę zwrócić uwagę, że jej przemodelowanie dokonało się już po jesiennych wyborach parlamentarnych. Sukces Kosiniaka-Kamysza w ostatnich wyborach pokazuje, że jest zapotrzebowanie na nowe otwarcie. A klęska Nowoczesnej i jej wchłonięcie przez PO stwarza pewną nową przestrzeń polityczną. Teraz tę przestrzeń próbuje się zagospodarować. Był pomysł na Tomasza Lisa w polityce. Ktoś mówił, że nasza noblistka Olga Tokarczuk może się zaangażować politycznie. Pojawiało się w tym kontekście również nazwisko Jerzego Owsiaka.
Ale tych projektów nie zaczęto wprowadzać w życie.
Sądzę, że uznano, iż to nie było to. Bo albo robimy charytatywne akcje albo politykę. Hołownia też robi charytatywne akcje, ale o wiele bardziej niż inny polski przedstawiciel show-biznesu pasuje do projektu Zełeński-bis.
Czyj elektorat może uszczuplić Hołownia w wyborach prezydenckich?
Przede wszystkim elektorat PO. Być może w jakimś stopniu osłabi elektorat Władysława Kosiniaka-Kamysza. Lider PSL łakomie spogląda na wyborców, który ewentualnie straci Małgorzata Kidawa-Błońska. Nie wykluczałbym, że Hołownia w niewielkim stopniu zabierze elektorat pisowski. Zwłaszcza ten rzewnie emocjonalny, który łatwo sprowokować kwestiami ekologistycznymi i do pochylenia się nad matką Ziemią. Na pewno PO straci przez Hołownię więcej niż PiS. Ale to nie jest projekt obliczony na sukces wyborczy. Jeżeli Kidawa-Błońska maksymalnie dużo straci w pierwszej turze, bo jej szanse w drugiej turze będą już mniejsze. Być może to również początek budowy w wolnej przestrzeni politycznej nowej formacji. Jeżeli tak się stanie, to oznacza, że postawiono już kreskę na Schetynie, który pewnie utrzyma się przy władzy w PO, ale jest ciężki i niereformowalny, więc trzeba mu wymyślać nowych ewentualnych koalicjantów. Tylko, czy Hołownia ma w sobie tyle sprawności politycznej i organizacyjnej? Czy oprócz tego, że sprzeda więcej książek i jeszcze bardziej wylansuje swoją osobę coś z tego konkretnego wyjdzie? Tego bym dziś nie przesądzał.
Dlaczego?
Bo nie widzę w nim tej iskry, która była u Kukiza. Nie ma też tego przekonania do prowadzenia walki politycznej. Ale we współczesnej polityce dzieje się wiele rzeczy, które dotychczas nie miały miejsca. Komik Zełeński wygrał wybory prezydenckie na Ukrainie. A to pokazuje, że przyszłość polityczna nie jest przewidywalna.
Co pan sądzi o haśle Hołowni z gdańskiego spotkania, żeby dokonać przyjaznego rozdziału Kościoła od państwa?
To jest tzw. liberalny czy też otwarty katolicyzm. Chyba Hołownia próbuje nam wskazać, jakoby nie było tego podziału. Jeżeli mówi, że trzeba go dokonać to znaczy, że trzeba go pogłębić. Jest takie stanowisko niektórych teologów, a nawet niektórych duchownych. Nie wiem co dokładnie Hołownia przez to rozumie. Czy chodzi o obecność polityków na uroczystościach religijnych czy też różnych biskupów przy okazji np. święcenia różnych budynków? Hołownia prezentuje się jako katolicki kandydat, ale to tylko pozory. W rzeczywistości to religijność a la TVN Religia i absolutnie projekt lewicowy. Pokazuje to m. in. hasło, o które pan pyta. Ekologizm w sensie inspiracji filozoficznych wywodzi się ze szkoły neomarskistowskiej.
Jakie najbardziej kłopotliwe pytania mogą paść pod adresem Szymona Hołowni?
Wystarczy go zapytać co rozumiał mówiąc, że zwierzęta, czyli świnie i krowy będą nas sądzić na Sądzie Ostatecznym. Trzeba go spytać, jak wyobraża sobie przyszłość polskiego rolnictwa? Co jako przeciwnik hodowli zwierząt zrobi z rolnictwem, które jest fundamentem polskiej gospodarki? Ekologizm jest mile widziany na Zachodzie, szerzy też ogromne spustoszenie wśród naszej młodzieży. Ale z perspektywy świata ludzi dorosłych, którzy wiedzą jak funkcjonuje świat i na czym opiera się gospodarka, nie ma żadnego znaczenia. Jest cały szereg poważnych pytań do Hołowni na których się wyłoży. Będzie musiał odpowiadać w tym duchu, w którym się dotychczas wypowiadał. Jeżeli zacznie wypowiadać się inaczej, stanie się niewiarygodny.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/476879-prof-ryba-na-holownie-zaglosuja-rozemocjonowane-dziewczeta