Dramat byłej prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Od niespełna pół roku doradza KE, jest przewodniczącą zespołu „Klimatyczno-neutralne i inteligentne miasta”, ale do tej pory nie otrzymała wynagrodzenia za swoją pracę. Była prezydent szczerze wyznała to w wywiadzie dla portalu Interia.
Współpracuję z Komisją od drugiej połowy lipca. Mój zespół zwany Mission for Climate Neutral and Smart Cities spotkał się do tej pory cztery razy, teraz będzie piąty. Oprócz tego cały czas pracujemy, kontaktujemy się za pośrednictwem maili. Ta praca nie polega tylko na comiesięcznych spotkaniach zespołu. Przygotowujemy obecnie raport, przyjmiemy go w grudniu
— mówi o swojej nowej pracy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Przyznała jednak, że wciąż nie otrzymała wynagrodzenia za swoją pracę.
Do tej pory nie dostałam jeszcze ani euro diety, chociaż pracuję już pół roku
— podkreśla. Dodaje jednak, że do tej pory pozostali członkowie zespołu także nie otrzymali pieniędzy.
(…) z tego, co wiem, jeszcze nikomu nie wypłacili. (…) Dotychczas zwrócono mi pieniądze za samolot i hotel
— zaznacza.
Hanna Gronkiewicz-Waltz próbowała tłumaczyć, że tak naprawdę nie pracuje dla pieniędzy.
Chociaż trudno w to uwierzyć, nigdy nie pracowałam dla pieniędzy. Kiedy startowałam na stanowisko prezesa NBP, płace nie były wysokie. (…) Nie mówię, że wynagrodzenie jest dla mnie obojętne, bo trzeba jakoś funkcjonować, ale nie kieruję się nim przy wyborze pracy
— twierdzi.
Była prezydent Warszawy mówi też o karach, które nałożyła na nią komisja weryfikacyjna za niestawiennictwo na jej posiedzeniach.
Łączna kwota to ok. 60 tys. zł, wszystkie pieniądze komornik zdejmował z mojego konta. W kilku przypadkach jest już ostateczne rozstrzygnięcie sądów, na moją korzyść. (…) To wszystko traktuję jako zemstę za to, że nie zgodziłam się, aby być elementem kampanii wyborczej Patryka Jakiego na prezydenta Warszawy
— uważa Gronkiewicz-Waltz.
Była prezydent Warszawy w samych superlatywach wypowiada się o swoim następcy na stanowisku włodarza stolicy, Rafale Trzaskowskim.
Jeśli mamy kogoś, kto jest wszechstronnie wykształcony jak Rafał Trzaskowski, to trzeba się cieszyć, że tacy ludzie nie szukają pracy za granicą, tylko chcą być w Polsce
— mówi.
Hanna Gronkiewicz-Waltz komentuje też sprawę szefa NIK Mariana Banasia. Jej zdaniem za cała zamieszanie w tej sprawie odpowiada Jarosław Kaczyński, który miał zdecydować o tym, że Marian Banaś został szefem NIK.
Dyspozycję wydał pewnie Jarosław Kaczyński. Służby działają tak, jak życzy sobie tego prezes PiS. Do tej pory nie widzę osoby - poza Banasiem - która powiedziałaby mu „nie”. No może jeszcze Adam Glapiński
— zaznacza.
Ciekawe, czy Hanna Gronkiewicz-Waltz otrzyma w końcu wynagrodzenie za swoją pracę?
as/fakty.interia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/476787-gronkiewicz-waltz-od-pol-roku-nie-dostala-wynagrodzenia