W Polsce mamy do czynienia z nadzwyczajną grupą, która zaczyna kreować swoją politykę i swój ustrój prawny - ocenił w niedzielę Paweł Sałek komentując sytuację w wymiarze sprawiedliwości po postanowieniu Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego w sprawie KRS i Izby Dyscyplinarnej SN.
W czwartek Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN w wydanym postanowieniu w pierwszej z trzech spraw, których dotyczyło orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada br., uchyliła uchwałę KRS w sprawie z odwołania sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego i oddaliła wniosek prezesa Izby Dyscyplinarnej SN o przekazanie sprawy do tej Izby. Izba Pracy SN uznała też, że KRS nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej. Sędziowie Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN uznali także, że Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa UE i prawa krajowego.
W piątek I prezes SN Małgorzata Gersdorf oceniła w radiu TOK FM, że taka sytuacja „rodzi bardzo dużą niepewność prawa”.
Większość sejmowa powinna uchwalić nową ustawę o KRS, zgodną z regułami unijnymi, niezależną od władzy wykonawczej i parlamentarnej. Nie może być tak, że większość sędziów-członków KRS pochodzi z nadania parlamentu, a nie sędziów
—powiedziała I prezes SN.
W sobotę prezes Stowarzyszenia „Iustitia” sędzia Krystian Markiewicz stwierdził w radiu RMF FM, że należy „usiąść jak najszybciej do okrągłego stołu w obronie praworządności”.
Wyrok TSUE jest podstawą do pewnej zadumy, żeby klasa polityczna zrobiła dwa kroki do tyłu, złapała głębszy oddech. Z naszej strony ręka jest wyciągnięta. Chcieliśmy rozmawiać przez cztery lata, chcemy rozmawiać nad tym, co zrobić, żeby obywatele jak najmniej ucierpieli
—podkreślał szef sędzia Markiewicz.
W niedzielę o stosunek prezydenta Andrzeja Dudy do propozycji „czegoś w rodzaju okrągłego-otwartego stołu w sprawie zmian w sądach”, którą złożył szef „Iustitii”, był pytany w TVP Info Paweł Sałek z Kancelarii Prezydenta.
Zobaczymy jak te propozycje się zmaterializują i jak one będą przedstawiane
—odpowiedział doradca prezydenta.
Jak dodał, „w Polsce niestety zaczyna dochodzić do sytuacji takiej, że mamy do czynienia jak gdyby z nadzwyczajną grupą, która zaczyna kreować de facto swoją politykę i swój ustrój prawny; tak to wygląda”.
W krajach Europy Zachodniej - m.in. we Francji, w Niemczech - nie ma możliwości do tego, żeby sędziowie protestowali, to jest zakazane ustawą. I to jest w pewien sposób logiczne. (…) Druga sprawa: do Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe w Niemczech też są powoływani politycy, i to jest oficjalna sprawa. I wielu polityków CDU, czy SPD było powołanych do Trybunału Konstytucyjnego
—zauważył.
Sałek zwrócił również uwagę na prowadzoną w Polsce „dużą debatę, związaną z tym co jest ważniejsze - czy Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, czy ewentualnie traktaty międzynarodowe”.
Natomiast dzisiaj, w obecnej sytuacji w Polsce, doktryna w większości wypracowana jest taka, że to jednak Konstytucja jest najwyższym źródłem prawa w naszym kraju, i ona w pierwszej kolejności powinna być stosowana
—ocenił.
Dopytywany, jak może być rola prezydenta Dudy, „żeby ten spór załagodzić”, Sałek powiedział:
Panu prezydentowi zależy na tym, ażeby sądownictwo mogło funkcjonować, ażeby państwo mogło normalnie funkcjonować, i tak, żeby Polacy nie byli doświadczeni tymi trudnościami, które mogą ewentualnie się pojawić wskutek tej rewolty, która próbuje być podnoszona
—oświadczył doradca prezydenta.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/476665-prezydencki-minister-w-mocnych-slowach-o-kascie