Platforma Obywatelska zorganizowała w Warszawie debatę kandydatów tej partii w prawyborach prezydenckich - Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Jacka Jaśkowiaka. Jej moderacją zajął się dziennikarz Przemysław Szubartowicz. Nie było podczas niej zbyt wielu emocji, ponieważ nie doszło praktycznie do żadnej interakcji między kandydatami.
Polska to jest wielkie marzenie, wielka rzecz. (…) Ostatnie 4 lata oburzyły mnie, bo zaczęto psuć to, o co walczyliśmy. Zaczęto niszczyć podstawy naszego państwa, dlatego zdecydowałam się kandydować. Musimy budować już nawet nie dla naszych wnuków, ale prawnuków. Klimat, zdrowie, demografia, to są wyzwania na wiele dekad. (…) Wszyscy chcemy odbudowy godności naszego kraju. (…) Prezydent ma być prezydentem wszystkich Polaków. (…) Antypis to za mało. My chcemy budować rzeczy wielkie. (…) Służba zdrowia nie ma szyldu partyjnego, środowisku nie ma szyldu, bezpieczeństwo polski nie ma, nasza pozycja na świecie i Europie nie powinna mieć szyldu. (…) Kandyduję także dlatego, że jestem kobietą. Uważam, że w trudnych czasach kobieta lepiej da radę i pozwoli zasypywać podziały w naszym społeczeństwie. To kobieta ma większe szanse na odbudowę obywateli miedzy sobą i instytucji publicznych
— mówiła w swoim wystąpieniu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Witam serdecznie. Atmosfera gorąca mimo kameralnej salki tak, jak na wyjazdowym meczu Lecha z Legią. (…) Dziękuję Wam serdecznie za to, że mi zaufaliście. Dziękuję tym wszystkim obywatelom, którzy przez te ostatnich 5 lat są ze mną, a ja jestem z nimi. (…) Obiecuję, że będę stawał zawsze po stronie tych słabszych
— zaznaczył z kolei Jacek Jaśkowiak.
Po wystąpieniach kandydatów przyszła kolej na odpowiedź na pytania zadane przez red. Szubartowicza. Pierwsze z nich dotyczyło tego, jak kandydaci zamierzają pozyskać sympatie wyborców PiS.
Sam antypis nie wystarczy, to nie jest budujące. (…) Trzeba z ludźmi rozmawiać w różnych miejscach. (…) Spotykałam się nie tylko z członkami PO, ale z różnymi środowiskami
— podkreśliła Kidawa-Błońska.
Będziemy się różnić poglądami. Rozmawiam ze wszystkimi środowiskami. Rozmowy z tym, którzy myślą inaczej są wręcz ciekawsze. Postanowiłem rozmawiać z kibicami. (…) Mówię to samo w Warszawie i Świebodzinie. Nie uciekam od trudnych pytań. Najlepszym przykładem na to, że prawda się broni jest to, że głosowało na mnie 30 proc. wyborców PiS w grupie seniorów. Można łączyć
— zaznaczył Jaśkowiak.
Kandydaci odpowiadali też na pytanie, jak chcą pogodzić nawoływanie do wspólnoty z tym, że chcą rozliczyć PiS i Andrzeja Dudę.
Każda osoba, która łamie prawo, która łamie konstytucje, powinna być za to osądzona. Nie może być tak, że politycy czują się bezkarni niszcząc Polskę. To trzeba zrobić
— mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska.
Nie mam żadnych wątpliwości, że trzeba postawić przed Trybunałem Stanu pana prezydenta Andrzeja Dudę za łamanie konstytucji. Należy również pociągnąć do odpowiedzialności karnej tych wszystkich, którzy łamali konstytucję i prawo
— stwierdził z kolei Jacek Jaśkowiak.
Debata kandydatów PO w prawyborach nie była w ogóle emocjonująca - zarówno Małgorzata Kidawa-Błońska, jak i Jacek Jaśkowiak wygłaszali praktycznie swoje oświadczenia, nie było interakcji między kandydatami. Obserwatorom tak naprawdę zapewne trudno orzec, czym kandydaci się różnią.
as/YouTube PO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/476561-debata-jaskowiaka-i-kidawy-blonskiej-kto-wypadl-lepiej