Choć Włodzimierz Czarzasty sporo się uśmiecha i dużo mówi o dobrze układającej się współpracy z Adrianem Zandbergiem i Robertem Biedroniem, to nie wszystko jest takie piękne, jak się wydaje. Iwona Szpala i Rafał Wójcik w artykule opublikowanym w „Gazecie Wyborczej” piszą o problemach Lewicy ze znalezieniem kandydata na prezydenta. Jak czytamy w „GW”, nie będzie to ani lider Partii Razem, ani lider Wiosny. Na kogo więc postawi lider SLD?
W ścisłym gronie głowią się nad kandydatem na prezydenta. Jeśli zdobędzie ponad 10 proc., scementuje polityczny projekt. Jeśli nie, pieśń o rosnącej roli lewicy się skończy
—mówi polityk związany z SLD, cytowany przez „GW”.
CZYTAJ TAKŻE” Coraz ciekawiej! Koalicjanci PO wystawią własnych kandydatów na prezydenta? „To gra o podmiotowość. Niech się podenerwują”
Jak piszą dziennikarze „Wyborczej”, do niedawna na Lewicy panowało przekonanie, że ich kandydatem będzie Robert Biedroń, ale jak czytamy, lider Wiosny miał powiedzieć, że „jest zmęczony i woli posiedzieć w Brukseli”.
Miałem wrażenie, że już kampanię parlamentarną ledwie dociągnął. Gdy zaczął się temat wyborów prezydenckich, zaczął narzekać, że jest zmęczony i woli posiedzieć w Brukseli. Potem niby mu się odmieniło, jak go Czarzasty docisnął
—mówi jeden z rozmówców „Wyborczej”.
Potencjalnym kandydatem był również Adrian Zandberg, którego akcje wzrosły po jego szeroko komentowanym wystąpieniu podczas debaty nad exposee premiera Mateusza Morawieckiego. W kuluarach mówi się jednak, że jest on jeszcze za młody, choć jak podkreślają niektórzy z polityków SLD, ma on przed sobą świetlaną przyszłość. Sam Zandberg ma nie przejawiać większego zainteresowania wzięciem udziału w wyborach prezydenckich.
Zandberg rzeczywiście jest materiałem na prezydenta, co tu dużo gadać, ma gość wiedzę i talent, ale to nie jego czas. Za wcześnie, za mało umie. Ma wizerunek młodego rewolucjonisty, a do tego urzędu powinien wystartować jako poważny polityk. Jeśli go namówią, to się spali jako kandydat
—cytują jednego z polityków SLD Szpala i Wójcik.
Skoro nie Biedroń i Zandberg, to kto? Politycy Lewicy mieli się rozmarzyć o kandydacie, którym będzie kobieta. Taki wybór jest o tyle prawdopodobny, że kobietę na kandydata na prezydenta prawdopodobnie wskaże Platforma Obywatelska. Jakie nazwiska są brane pod uwagę? Szpala i Wójcik piszą m.in. o Gabrieli Morawskiej-Staneckiej, Agnieszce Dziemianowicz-Bąk i Jolancie Banach.
kk/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/476540-lewica-na-tropie-idealnego-kandydata