To jest gra o życie Mariana Banasia, podpisując rezygnację z NIK-u skazałby się na taką nie do odrobienia infamię na swoim nazwisku
—przyznał na antenie RMF FM Adam Hofman
Z drugiej strony mamy władzę, która jak ma wrogi NIK, to też nie jest fajnie. NIK nie jest bezbronny, czyli Marian Banaś nie jest bezbronny. (…) Wyobraża pan sobie taką sytuację, że teraz wszczyna kontrolę różnych służb, instytucji, ich wydatków. No przecież to nieprzyjemne może być
—dodał.
Były rzecznik PiS zgodził się z Leszkiem Millerem, który stwierdził, że rząd PiS powinien pogodzić się z tym, że Banaś nie odejdzie z NIK.
Leszek Miller jest na tym etapie polityki, że może mówić prawdę i w sumie jest mu wszystko jedno - i powiedział rzeczywiście, jak jest. Schować głowę w piasek, trudno, zmienić temat i jechać dalej - bo eskalacja tej walki… przed chwilą to powiedzieliśmy: to nie jest tak, że po drugiej stronie mamy zupełnie bezbronnego człowieka. Tylko w tej chwili już trudno sobie wyobrazić, jak to zresetować
—przyznał Hofman, dodając, że zmiany w ustawie o Najwyższej Izbie Kontroli nic nie pomogą.
Będzie chyba jeszcze gorzej. Tu akurat Leszek Miller miał dobre wyczucie: zacisnąć zęby i jedziemy dalej
—dodał.
Pytany przez Mazurka o słowa prof. Zdzisława Krasnodębskiego, który stwierdził, że w „Prawie i Sprawiedliwości osłabł rewolucyjny żar” i jego to niepokoi, Hofman odpowiedział:
Mamy wybory prezydenckie za pasem, więc jaki tu żar i jaka rewolucja? Jak widzę, zwyciężyła taka taktyka ciepłej wody w kranie, czyli (…) prezydent Andrzej Duda zrobi to samo, co w poprzedniej kampanii, być może nawet tymi samymi ludźmi, czyli z szefową sztabu Beatą Szydło. Czyli tak: duszoszczypiatelne przemówienia i spotkania w powiatach - a w międzyczasie w polityce flauta. Moim zdaniem, to jest pomysł, który być może da mu drugą turę
—stwierdził.
Hofman na pytanie red. Roberta Mazurka, czy ma wrażenie, że PiS od drugiej kadencji jest w defensywnie, odpowiedział:
Druga kadencja zawsze jest trudniejsza niż pierwsza. (…) Sytuacja się zmieniła. Zawsze w pierwszej kadencji jest duży kredyt zaufania, Prawo i Sprawiedliwość dało też bardzo dużo w pierwszej kadencji - była dobra sytuacja budżetowa i rozdawało to, co rozdawało. No i przyszła druga kadencja - wszyscy liczyli, że będzie więcej, lepiej, mocniej, jeszcze bardziej.
W rozmowie pojawił się również temat prawdopodobnego startu w wyborach prezydenckich Szymona Hołowni. Według byłego posła, publicysta może faktycznie zabrać głosy opozycji.
To nie jest zła wiadomość dla prezydenta Dudy
—stwierdził, dodając, że nie jest pewne, czy Hołownia w ogóle zdoła zebrać głosy potrzebne do tego, aby wystartować w wyborach prezydenckich.
Hołownia nie ma szans odegrać dużej roli. Nie wiadomo, czy zbierze podpisy i budżet
—dodał.
Hofman mówił również o przyszłości polskiej sceny politycznej. Jego zdaniem lewica wcześniej czy później dojdzie do władzy.
Lewica, jako opozycja to jest coś, co nas prędzej czy później czeka. Z jednej strony będzie post-PiS, a z drugiej lewica
—stwierdził.
kk/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/476379-hofman-lewica-to-jest-cos-co-nas-czeka