Bardzo chciałabym mieć 9 tys. zł na przeżycie w Warszawie. To trochę dziwna historia, a powiem, że pensja profesora na uniwersytecie wynosi mniej niż 9 tysięcy. Profesorowie jakoś przeżywają
—przyznała na antenie Radia ZET prof. Magdalena Środa, odnosząc się do kuriozalnej wypowiedzi posła SLD, który stwierdził, że trudno jest przeżyć w Warszawie za 9 tys. zł.
Niestety, SLD ma taką dolegliwość - zarówno co do własnego statusu materialnego, jak i poglądów. (…) Kiedyś były robione badania wśród prostych członków SLD. Okazało się, że ich poglądy nie różnią się specjalnie od partii o charakterze prawicowym czy tradycyjnym
—przypomniała Środa.
Tam jest wykonywane mało pracy w lewicowym duchu. Zarówno co poglądów i przekonań lewica powinna być progresywna, także w sensie materialnym i ekonomicznym
—upomina lewicę gość red. Beaty Lubeckiej.
Lewica zawsze w końcu broni najsłabszych i ubogich. Pan poseł przynajmniej połowę swojej gaży powinien oddawać na cele społeczne
—stwierdziła.
Środa nie chciała również dać wiary usprawiedliwieniom Marcina Kulaska, który przekonywał, że trudno mu przeżyć za 9 tys. zł, bo je na mieście.
Są bary mleczne. Poza tym pamiętajmy, że posłowie są bardzo zajęci, więc nie bardzo mają gdzie wydawać te pieniądze
—zaznaczyła.
Pytana, czy jej zdaniem Polska jest gotowa na kobietę-prezydent, powiedziała:
Oczywiście, że tak. Jestem absolutnie przekonana. Powiedziałabym, że Polska nie jest absolutnie gotowa na takiego prezydenta jak Andrzej Duda.
Duda est faworytem wyścigu z racji prestiżu wynikającego z tego stanowiska
—przyznała.
Odnosząc się do objazdów prezydenta po kraju, powiedziała:
On to uwielbia. Daje mu to energię. Ma cechy takiego przaśnego, ludowego chłopaka.
Środa zapewniła, że z pewnością poprze Małgorzatę Kidawę-Błońską.
Nie mam żadnych wątpliwości, że tak. Mocno ją wspieram. Widzę jej kompetencje, chociażby w zakresie kultury. Ma wiedzę. Jej problem polega na tym, że media nie są na to otwarte. Są otwarte na krótkie wypowiedzi
—narzekała profesor.
Rozumiem, że Jacek Jaśkowiak na pewno wszystkich zaskoczy, jak opowie o swojej ostatniej walce bokserskiej albo o tym, jaki jest progejowski. Oczywiście zdobędzie sympatię. Kidawa-Błońska mówi czasem rozwlekle, ale to nie znaczy, że nie ma kompetencji
—broniła polityk PO Środa.
kk/Radio ZET
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/476375-a-to-dobre-sroda-upomina-lewice-po-wypowiedzi-kulaska