Według mnie ten wyrok ma zasadnicze znaczenie
—powiedział na antenie RMF FM prof. Adam Strzembosz, pytany o orzeczenie Sądu Najwyższego, który orzekł, że Krajowa Rada Sądownictwa „nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej” oraz uznał, że Izba Dyscyplinarna SN powołana przez rząd „nie jest sądem w rozumieniu prawa UE i krajowego”. Profesor dodał, że jego zdaniem szef KRS Leszek Mazur powinien podać się do dymisji.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Gdyby traktowano orzeczenie trybunału międzynarodowego poważnie, to już w tej chwili władze legislacyjne, a przede wszystkim minister sprawiedliwości, wzięliby się do roboty, by przygotować ustawę nowelizującą ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa, no i ustawę zmieniająca strukturę Sadu Najwyższego w ten sposób, że zostałby pozbawiony tych izb, które składają się z sędziów powołanych na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa. Tej pseudo.
—powiedział, pytany dlaczego Mazur miałby ustąpić.
Zdaniem Strzembosza bez tego nie da się uzdrowić sytuacji w polskim wymiarze sprawiedliwości.
Sędziowie w całej Polsce, jeżeli będą podniesione wątpliwości co do tego, czy sąd który wyda orzeczenie w konkretnej sprawie „na prawdę jest sądem”, będą musieli dla tej konkretnej sprawy przeprowadzić odpowiednią analizę i wypowiedzieć się, czy to był sąd, czy to nie był sąd
—tłumaczył.
Gość RMF FM stwierdził, że sędziowie wybrani przez KRS, którą opozycja i on sam, nazywa „pseudo-KRS” bądź „neo-KRS” nie mogą wydawać wyroków. Czy zatem wyroki, które wydali są ważne?
W każdej konkretnej sprawie sąd będzie musiał powiedzieć, czy dany wyrok jest ważny czy nie. To prowadzi do niezwykłego rozgardiaszu, bałaganu
—podkreślił.
Z kolei pytany o Izbę Dyscyplinarną SN, która jak stwierdził SN, nie jest „sądem w rozumieniu prawa polskiego i prawa unijnego”, Strzembosz przyznał, że sędzia wezwany przez nią, ma prawo się nie stawić.
Izba dyscyplinarna dla mnie nie jest częścią Sądu Najwyższego. Jej prezes nie podlega pierwszemu prezesowi. Ma osobne administracje, księgowość, nawet szefa kancelarii. I to w takim statusie prawnym, jak szef kancelarii całego Sądu Najwyższego. Jeszcze ci sędziowie zarabiają 40 proc. więcej niż inni
—powiedział.
W rozmowie pojawił się również wątek przyjęcia ślubowania przez prezydenta Andrzeja Dudę od prof. Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza na sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Łyknął tę żabę, może musiał ją łyknąć. (…) Biorąc pod uwagę precedens jakim było, że i tak pan prezydent w stosunku do trzech sędziów prawidłowo wybranych nie przyjął tego przyrzeczenia, no to mógł tylko być recydywistą. Mógł zrobić to samo
—stwierdził, dodając „razi mnie cały ten Trybunał”
kk/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/476313-prof-strzembosz-opowiada-sie-za-chaosem