„Skoro opozycja uważa, że osoba Mariana Banasia nie jest odpowiednia do pełnienia tej zaszczytnej funkcji prezesa Najwyższej Izby Kontroli, to powinna zrobić wszystko, żeby nam pomóc odwołać pana prezesa” - powiedział Jan Kanthak (KP PiS) w rozmowie z portalem Gazeta.pl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Banaś nie rezygnuje. Oświadczenie szefa NIK: W poczuciu odpowiedzialności za Izbę będę kontynuował powierzoną mi przez parlament misję
Zapytany, czy istnieje plan B odnośnie do Mariana Banasia, Jan Kanthak odpowiedział, że „można nazwać jednym planem, a mieć różne koncepcje tego planu”.
Wydaje mi się, że tu jest kilka koncepcji rozpatrywanych. Pytanie, czy potrzebna będzie zmiana konstytucji, czy zmiana ustawy? To wszystko jest rozpatrywane i na dniach myślę, że zostanie przedstawione przez Prawo i Sprawiedliwość
— stwierdził.
Najłatwiejszą byłaby zmiana konstytucji przy współpracy opozycji, ale widzimy po wypowiedziach przedstawicieli Lewicy, czy opozycji, że nie ma chęci do współpracy w tym zakresie, co trochę mnie dziwi, bo z jednej strony mówi się, że to skandal i nie powinien być Marian Banaś prezesem Najwyższej Izby Kontroli, kiedy Prawo i Sprawiedliwość mówi „Popełniliśmy błąd. Zmieńmy to”, to opozycja mówi: „Nie, nie, nie… Sami sobie radźcie”. To pokazuje brak odpowiedzialności za państwo
— ocenił Kanthak.
Skoro opozycja uważa, że osoba Mariana Banasia nie jest odpowiednia do pełnienia tej zaszczytnej funkcji prezesa Najwyższej Izby Kontroli, to powinna zrobić wszystko, żeby nam pomóc odwołać pana prezesa
— zaznaczył.
Wydaje mi się, że nie ma potrzeby zmieniać konstytucji, bo zmieniać konstytucję pod jednego człowieka, moim zdaniem to jest trochę kuriozum. Natomiast wydaje mi się, że są dostępne możliwości, aby, jeżeli sytuacja stanie się rzeczywiście nieznośna, a w tej chwili chyba tak się dzieje, bo pan Banaś nie ma już dostępu do informacji niejawnych, czyli tak naprawdę nie może pełnić swojej funkcji, ale prokuratura prowadzi w tej chwili postępowanie. Rozumiem, że w krótkim czasie […] przejdzie do następnego etapu i wystąpi o uchylenie immunitetu
— przekonywała Katarzyna Piekarska, wskazując, iż Mariana Banasia można byłoby odsunąć na podstawie przepisów kodeksu karnego.
Można myśleć o zmianie ustawy o NIK, stosowaniu przepisów, które są w kodeksie postępowania karnego, żeby zabezpieczyć tok postępowania, ale konstytucja – nie
— oceniła. Podkreślała, że opozycja chętnie pomoże, jeżeli to będzie racjonalny plan B, nie zaś zmiana ustawy zasadniczej.
Ponieważ jest to już kolejny prezes NIK, który budzi kontrowersje, powinniśmy przewidzieć w konstytucji, skoro konstytucja mówi o szcześcioletniej kadencji, pewien bezpiecznik: z jednej strony bezpiecznik dla pozycji prezesa NIK…
— mówił Kanthak. Dopytywany o to, czy ten bezpiecznik nie okaże się problemem i nie będzie służył do odwoływania niewygodnych osób, Kanthak powiedział:
Można wprowadzić większość kwalifikowaną […], co dawałoby pewność, że dopóki opozycja nie będzie współdziałała z rządzącymi, to prezes NIK nie zostanie odwołany.
Jan Kanthak odniósł się także do słów Mariana Banasia, który wskazywał, że jego osoba stała się przedmiotem brutalnej gry politycznej.
Jeśli wciągnięty w grę polityczną, to tylko ze strony opozycji. Przecież Prawo i Sprawiedliwość w żaden sposób nie rozgrywa tego politycznie
— oświadczył, wywołując uśmiech politowania na twarzy Katarzyny Piekarskiej.
Jest pan bardzo inteligentnym, młodym i wykształconym człowiekiem i ja nie wierzę, że pan wierzy w to, co pan w tej chwili powiedział
— odpowiedziała Piekarska.
U nas nie obowiązuje doktryna Neumanna. To, co było nagrane na taśmach, gdzie Sławomir Neumann mówi: „Jak są wobec was zarzuty, to dobrze, dopóki jesteście w Platformie Obywatelskiej to wam włos z głowy nie spadnie”. Prawo i Sprawiedliwość jest tu bardzo pryncypialne. […] Mówimy: Pan prezes powinien podać się do dymisji, bo u nas nie ma miejsca na takie wątpliwości.
— ripostował Kanthak.
Wyjaśnienia te nie przekonały Katarzyny Piekarskiej, która uznała, że Mariusz Kamiński powinien podać się do dymisji, ponieważ „to jest wielka kompromitacja”.
Nawiązując do sytuacji w polskich sądach i przedłużających się postępowań, Katarzyna Piekarska zarzuciła Kanthakowi, że Prawo i Sprawiedliwość mimo obietnic nie poprawiło nic w tym obszarze.
Co wyście zrobili? Taką kadróweczkę, która nic po prostu nie dała
— oświadczyła.
Polityk PiS w odpowiedzi wyliczył:
Wprowadziliśmy pod koniec kadencji dużą reformę kodeksu postępowania karnego, kodeksu postępowania cywilnego. To za chwilę da duży efekt jeśli chodzi o czas postępowań sądowych. Wprowadziliśmy system losowego przydzielania spraw.
I z tym są bardzo poważne problemy. Sami sędziowie mówią
— ripostowała Piekarska.
Są pojedyncze przypadki, kiedy media opisują jakieś problemy, ale generalnie system działa bardzo sprawnie. On powoduje równomierny przydział spraw dla sędziów. Jeśli chodzi o prokuraturę, to była tak niezależna, że każdy prokurator czuł się do tego stopnia niezależny, że mógł nic nie robić i nie spotykały go żadne konsekwencje
— powiedział polityk KP PiS.
aw/Gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/476227-kanthak-opozycja-powinna-nam-pomoc-odwolac-prezesa-banasia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.