Już od dawna przed Kancelarią Premiera nie ma przyczepy KOD-u, która szpeciła aleje Ujazdowskie. Wciąż jednak - naprzeciwko Sejmu - stoi miasteczko namiotowe stworzone przez opozycyjne organizacje. Zapuszczone, gnijące namioty straszą przechodniów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: PRESJA MA SENS. Przegniłe namioty KOD zniknęły sprzed siedziby premiera. Została już tylko jedna przyczepa
Miasteczko namiotowe Obywateli Solidarnych w Akcji i Obywateli RP znajduje się przy ul. Matejki, naprzeciwko Pomnika Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego, kilkadziesiąt metrów od budynku Sejmu przy ul. Wiejskiej.
Wiosną, kiedy aura sprzyja, miasteczko tętni życiem podczas kolejnych opozycyjnych „happeningów”. Obecnie opuszczone namioty, stare, niszczejące plakaty - a nawet taczki z wizerunkami polityków partii rządzącej - straszą osoby spacerujące w okolicach Sejmu. Na sprawę zwrócił uwagę na Twitterze Stefan Tompson.
Rozumiem i szanuję potrzebę manifestowania i podziwiam wytrwałość. Nie rozumiem jednak robienia tego w tak odrażającej i wulgarnej estetyce. Czy nie można tego robić bez szpecenia tej przestrzeni, z lepszym grafikiem i większą klasą? Aż wstyd mi iść tam z gośćmi z zagranicy
— napisał Tompson.
Jak długo władze stolicy będą tolerowały tego typu widoki? Niszczejące, gnijące miasteczko nie jest na pewno obrazkiem, którym Warszawa zachęca turystów do spacerów i podziwiania uroków miasta.
xyz/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/476107-jak-dlugo-opozycyjni-aktywisci-beda-szpecic-ulice-warszawy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.