Musimy poczekać na wyniki śledztwa i zastanowić się też, czy są jakieś inne możliwości prawne ws. odwołania prezesa NIK Mariana Banasia - powiedział w środę szef klubu PiS Ryszard Terlecki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Banaś nie rezygnuje. Oświadczenie szefa NIK: W poczuciu odpowiedzialności za Izbę będę kontynuował powierzoną mi przez parlament misję
Terlecki był pytany przez dziennikarzy w Sejmie, jaki będzie dalszy bieg działań dot. prezesa NIK i czy będą jakieś zmiany legislacyjne w sprawie prezesa Izby. Banaś oświadczył w środę, że będzie kontynuował misję prezesa NIK.
Słyszeliśmy tak, będzie trwał, musimy poczekać na wyniki śledztwa, też zastanowić się, czy są jakieś inne możliwości prawne
— powiedział Terlecki dziennikarzom w Sejmie.
W oświadczeniu opublikowanym w środę na stronie Najwyższej Izby Kontroli Banaś stwierdził, że „wobec pojawiających się w mediach doniesień związanych z jego działalnością, ale przede wszystkim powodowany troską o przyszłość NIK zdecydował się przekazać, iż był gotów złożyć urząd prezesa NIK”.
Z przykrością stwierdziłem jednak, że moja osoba stała się przedmiotem brutalnej gry politycznej
— podkreślił.
Zadeklarował, że jest gotów odpowiedzieć na każde pytanie śledczych i wyjaśnić wszelkie ich wątpliwości.
Jeśli zajdzie taka potrzeba jestem gotów zrzec się immunitetu prezesa NIK. Jednocześnie będę zdecydowanie stawał w obronie mojego dobrego imienia i mojej rodziny
— zapowiedział Banaś.
Podkreślił, że jego zadaniem, jako prezesa NIK, jest zapewnienie dalszego stabilnego działania Izby, wolnego od wszelkich politycznych nacisków i gier.
Przypominam, że podwaliny pod nowoczesną ideę niezależnej kontroli państwowej położył już w latach 90. prezes Izby śp. Lech Kaczyński. W pełni zgadzam się z taką filozofią funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli
— powiedział.
Dlatego w poczuciu odpowiedzialności za Najwyższą Izbę Kontroli będę kontynuował powierzoną mi przez parlament misję
— oświadczył.
„Dziennik Gazeta Prawna” napisał w poniedziałek na stronach internetowych, że prezes NIK podał się do dymisji, jednak pismo odesłała Banasiowi marszałek Sejmu Elżbieta Witek, „aby wskazał w nim p.o. szefa NIK, a ten odmówił”. Szef CIS Andrzej Grzegrzółka oświadczył w poniedziałek, że do sekretariatu marszałek Sejmu nie wpłynęło pismo od prezesa NIK, w którym podał się on do dymisji. W mediach pojawiły się też doniesienia, że pismo z rezygnacją Banasia było już w drodze do Sejmu, ale ostatecznie szef NIK wstrzymał przekazanie go marszałek Sejmu.
Witek poinformowała w środę, że Marian Banaś nie podał się do dymisji, nie spotkała się z nim, nie otrzymała też żadnego pisma. Dodała, że nie złożył na jej ręce rezygnacji.
Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła we wtorek śledztwo dotyczące m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Banasia. Rzecznik prokuratury zaznaczył, że to postępowanie przygotowawcze w sprawie, czyli nikomu dotąd nie postawiono zarzutów.
kb/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/476088-co-planuje-pis-po-oswiadczeniu-szefa-nik