PO nie stoi nad przepaścią? Siemoniak próbuje robić dobrą minę i upomina Frasyniuka: Władku, nie mów tak. To szkodzi sprawie

W Platformie Obywatelskiej robi się coraz ciekawiej. Schetyna ma twardy orzech do zgryzienia. Nie tylko w kwestii prawyborów, ale także stołka przewodniczącego PO. Na horyzoncie pojawił się nowy przeciwnik - Bogdan Zdrojewski. Jednak zdaniem wiceszefa PO Tomasza Siemoniaka, wszystko jest w jak najlepszym porządku.

CZYTAJ TAKŻE: Zdrojewski rzuca rękawicę Schetynie! „Startuję w wyborach na szefa Platformy Obywatelskiej. To zapowiedź bezwarunkowa”

Rokosz w Koalicji Obywatelskiej! Inicjatywa Polska rozważa wystawienie w wyborach prezydenckich Barbary Nowackiej

Siemoniak zapewniał na antenie RMF FM, że PO nie stoi nad żadną przepaścią, na co dowodem ma być fakt, że organizowane są prawybory.

Partie, które stoją nad przepaścią nie organizują prawyborów. W partiach, które stoją nad przepaścią nie toczy się rywalizacja o władzę, kto będzie nowym szefem. Jeśli są emocje, konkurencja, ludzie, znaczy, że jest wręcz przeciwnie

— przekonywał polityk.

Dopytany o krytyczne słowa senatora Bogdana Zdrojewskiego (PO) na temat przegranych przez PO wyborów do Sejmu, Parlamentu Europejskiego oraz wyborów samorządowych, ocenił, że przez takie wypowiedzi senator „w sposób niekonwencjonalny” ubiega się o przywództwo w Platformie.

Dodał, że każdy ma prawo wyrażać takie opinie.

PO to demokratyczna partia. Partie wodzowskie mają to do siebie, że nikt nie dyskutuje o tym, jak zmienić szefa, bo szef jest niezmienny, jest poza demokratyczną procedurą wyboru i oceny. U nas jest tak, że co kilka lat mogą różne osoby kandydować. Jeśli Bogdan Zdrojewski poczuł w sobie taka siłę, to proszę bardzo. Zobaczymy, jak go ocenią

— powiedział Siemoniak.

Przyznał jednocześnie, że Zdrojewski nie przekonuje go do udzielenia mu poparcia w wyborach na szefa PO. Zapytany, czy zatem przekonuje go Borys Budka odpowiedział, że on również jest wiceprzewodniczącym PO od wielu lat i oceniając go „trzeba zacząć od siebie”.

Wybory (na szefa PO) są w styczniu. Zobaczymy, kto się zgłosi

— powiedział Siemoniak.

Dopytywany, czy bez względu na to, kto wystartuje, będzie popierał Grzegorza Schetynę odpowiedział: „popieram Grzegorza Schetynę, oczywiście, ale to nie znaczy, że nie jestem ciekawy kto wystartuje i kto co mówi”.

Pytany, czy Grzegorz Schetyna wygra wybory na przewodniczącego PO odpowiedział: „pewnie tak”.

Nie głosują gazety, nie głosują krytycy, tylko głosują ludzie, którzy myślą o PO i Polsce. Styczniowy termin wynika z kalendarza

— stwierdził polityk.

Dodał, że „dopóki są w PO ludzie, którzy mówią, że chcą być jej szefem to znaczy, że partia żyje”.

Siemoniak zapewniał także, że Jacek Jaśkowiak nie jest „zającem” i zyskuje na spotkaniach z elektoratem.

Jacek Jaśkowiak zyskuje na spotkaniach z elektorami. Czy zyska tyle głosów, żeby zagrozić Małgorzacie Kidawie-Błońskiej - trudno ocenić

— mówił Siemoniak.

Pytany o to, czy Szymon Hołownia będzie poważnym przeciwnikiem dla Platformy, Siemoniak stwierdził, że nie wie, czy Hołownia rzeczywiście wystartuje.

Nie znam go osobiście. Mam o nim pozytywną opinię

— stwierdził.

Jaśkowiak nie jest „zającem”. On absolutnie wierzy w to, że jest w stanie wygrać i że może być prezydentem

— mówił Siemoniak, dodając, że aktualny prezydent Poznania w podobnej sytuacji jak dziś był już przed wyborami samorządowymi. Nikt w niego nie wierzył. Wszyscy mówili, że nie ma szans. A wygrał wybory na prezydenta Poznania.

Wiceprzewodniczący PO zapewniał, że prawybory nie są ustawione, a Jacek Jaśkowiak nie jest typem polityka, któremu można wyznaczyć rolę w wyreżyserowanej mistyfikacji.

To nie jest gość, któremu Schetyna mógł powiedzieć „wicie rozumicie, Jaśkowiak, wystartujecie, bo prawybory są potrzebne

— stwierdził.

Siemoniak skomentował też zachowanie Władysława Frasyniuka. Potępił jego zachowanie na wiecu we Wrocławiu.

Namawiam państwa do cytowania Frasyniuka, do cytowania więźniów stanu wojennego: jeb.ć Pisiora

— wykrzykiwał Frasyniuk.

CZYTAJ TAKŻE: Frasyniuk wie jak bronić Konstytucji. Wystarczy „j…ć PiS i się nie bać”. Finezyjny plan polityczny Platformy na nową kadencję

Nawet dla Bodnara to zbyt wiele. RPO: Słowa Frasyniuka muszą budzić sprzeciw i zaniepokojenie, należy dbać o kulturę

To jest język agresji. Władku, proszę, nie mów tak, bo to szkodzi każdej sprawie

— powiedział w RMF FM Siemoniak.

wkt/PAP/RMF FM