Marian Banaś podał się do dymisji. Jednak pismo odesłała mu marszałek Sejmu, aby wskazał w nim p.o. szefa NIK, a ten odmówił
— twierdzi „Dziennik Gazeta Prawna”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zawiadomienie CBA ws. Mariana Banasia wpłynęło do prokuratury w Białymstoku. „To jest kilkudziesięciostronicowy dokument”
W piątek do marszałek Sejmu Elżbiety Witek miał przyjechać kierowca z NIK i wręczyć pismo z rezygnacją Mariana Banasia.
Kierując się Dobrem Polski, Najwyższej Izby Kontroli oraz mojej rodziny, składam rezygnację
— miała brzmieć treść pisma Mariana Banasia.
„DGP” twierdzi, że marszałek Elżbieta Witek odesłała Marianowi Banasiowi przerobione pismo z rezygnacją. Dodany był zapis o tym, że na podstawie art. 17 ustawy o NIK Banaś miał się zrzec stanowiska i zgodnie z art. 21 ust. 3 wyznaczyć do pełnienia obowiązków z dniem złożenia mandatu Tadeusza Dziubę. Na to jednak Marian Banaś miał się nie zgodzić, a szansa na odwołanie szefa NIK miała przepaść, gdyż marszałek Witek miała przesłać oryginał pisma dot. rezygnacji do prezesa NIK.
Do sekretariatu marszałek Sejmu nie wpłynęło pismo od szefa NIK Mariana Banasia, w którym podał się on dymisji; co jednocześnie oznacza, że marszałek Sejmu nie mogła się zapoznać z tym pismem, ani tym bardziej go odesłać
— przekazał PAP w poniedziałek dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka.
„Dziennik Gazeta Prawna” napisał w poniedziałek na swoich stronach internetowych, że Marian Banaś podał się do dymisji.
Jednak pismo odesłała mu marszałek Sejmu, aby wskazał w nim p.o. szefa NIK, a ten odmówił. W piątek przed południem do gabinetu marszałek Sejmu Elżbiety Witek przyjechał kierowca z Najwyższej Izby Kontroli. Miał pismo od prezesa Mariana Banasia. Z dokumentu, do którego udało nam się dotrzeć wynika, że szef Izby złożył rezygnację
- czytamy.
Grzegrzółka poinformował PAP, że do sekretariatu marszałek Sejmu nie wpłynęło pismo od Mariana Banasia, w którym podał się on do dymisji.
W nawiązaniu do doniesień medialnych, chciałbym zakomunikować, iż do sekretariatu Marszałek Sejmu nie wpłynęło pismo, opisane w artykule. Co jednocześnie oznacza, że Marszałek Sejmu nie mogła się z nim zapoznać, ani tym bardziej go odesłać. Jednocześnie należy podkreślić, że Marszałek Sejmu nie spotkała się z kierowcą z Najwyższej Izby Kontroli, który - według relacji w jednym z portali - miał w piątek przyjechać do gabinetu drugiej osoby w państwie
— podkreślił.
We wrześniu TVN w programie „Superwizjer” podał, że Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 mkw. i dwóch mniejszych, miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Według „Superwizjera” Banaś zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami.
W czwartek z Banasiem spotkali się prezes partii Jarosław Kaczyński i wiceprezes PiS, szef MSWiA Mariusz Kamiński. Jak poinformowała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska, wyrazili oni oczekiwanie podania się przez szefa NIK do dymisji.
CBA poinformowało w piątek po południu, że rano tego dnia skierowało do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Banasia. Zawiadomienie jest wynikiem przeprowadzonej przez CBA kontroli oświadczeń majątkowych obecnego prezesa NIK. W zawiadomieniu CBA wskazuje na podejrzenie złożenia przez Banasia nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, zatajenie faktycznego stanu majątkowego oraz uzyskiwania dochodów z nieudokumentowanych źródeł.
Premier Mateusz Morawiecki mówił w piątek, że zapoznał się z raportem CBA w sprawie prezesa NIK, a wnioski z niego płynące powinny skłonić Banasia do podania się do dymisji. Morawiecki wyraził przekonanie, że Banaś poda się w piątek do dymisji.
Jeśli tak się nie stanie, mamy plan „B”
— dodał premier.
W piątek na stronach NIK pojawiło się oświadczenie, iż nie zapadła decyzja o tym, by Banaś podał się do dymisji. Wieczorem sam prezes NIK oświadczył: to dobrze, iż prokuratura oraz – ewentualnie - niezawisły sąd zajmą się sprawą i skrupulatnie wyjaśnią wszystkie wątpliwości”.
Już dzisiaj jednak muszę kategorycznie zaprzeczyć zarzutom, że zatajałem swój stan majątkowy i mam nieudokumentowane źródła dochodów
— zapewnił. Zadeklarował, że jest gotowy do składania wszelkich wyjaśnień i ze spokojem czeka na finał sprawy.
tkwl/”DGP”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/475691-dgp-marszalek-nie-przyjela-dymisji-banasia-cis-dementuje