Szokująca decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie! Nie uwzględnił wniosku Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze w przedmiocie zwolnienia z obowiązku zachowania tajemnicy adwokackiej w sprawie afery Neumanna. Czy zeznania prawnik z prywatnej kliniki pogrążyłyby jednego z najważniejszych polityków Platformy Obywatelskiej?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:TYLKO U NAS. Lewa kasa przewodniczącego Neumanna. Jest doniesienie do prokuratury na szefa klubu PO-KO
CZYTAJ TAKŻE:Sławomir Neumann usłyszał zarzuty prokuratorskie! Poseł PO nie przyznał się do winy
Przypomnijmy, Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych, działających w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przy zawarciu z podmiotem Sensor Cliniq aneksu do umowy o udzielenie świadczeń opieki zdrowotnej. W sprawie tej zarzuty popełnienia przestępstwa z art. 231 par. 2 kk usłyszeli Adam T. , były Dyrektor Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ i Sławomir Neumann. b. Sekretarz Stanu w Ministerstwie zdrowia.
Prokurator, chcąc dokonać pogłębionego i wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności sprawy, 31 października 2019 r. zwrócił się do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o zwolnienie z zachowania tajemnicy adwokackiej adw. Pauliny K.-K., oraz zezwolenie na jej przesłuchanie w charakterze świadka. W ocenie prokuratury adwokat mógłby wnieść do sprawy szereg istotnych informacji, w tym dotyczących okoliczności związanych z podejmowanymi przez spółkę Sensor Cliniq działań zmierzających do aneksowania kwestionowanej umowy.
– usłyszeliśmy.
Co na to sąd? Nie uwzględnił wniosku prokuratora!
Postanowieniem z 15 listopada 2019 r. Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratora. Swoje stanowisko sąd uzasadnił faktem, iż podejmowane przez adwokata w tej sferze można ustalić po prostu przez analizę treści pism procesowych, jakie przygotowywała i składała. Tym samym , zdaniem sądu, nie ma konieczności przesłuchiwania adwokata.
– mówi nasz informator.
Śledczy nie godzą się ze stanowiskiem sądu. Podnoszą, że z treści wniosku wynika wprost, iż Pani mecenas uczestniczyła w kilku spotkaniach ze Sławomirem Neumannem w Ministerstwie Zdrowia jako pełnomocnik Sensor Cliniq.
Nie budzi wątpliwości fakt iż szereg ustaleń poczynionych w toku tych spotkań nie zostało zawartych w pismach procesowych przez nią sporządzanych. Mają one jednak niewątpliwie istotny walor poznawczy, mogący przyczynić się do ustalenia wszystkich istotnych okoliczności sprawy. Tym samym decyzja sądu nie zasługuje na aprobatę.
– słyszymy.
W toku śledztwa ustalono, iż pomiędzy Sensor Cliniq sp. z o.o. i Wspólnik spółki komandytowej a Mazowieckim Oddziałem NFZ istniała umowa o świadczenie opieki zdrowotnej w rodzaju leczenia szpitalnego w zakresie „okulistyka hospitalizacyjna planowa”. Miała ona obowiązywać od 1 lutego 2012 r. do 31 grudnia 2016 r. Podczas trwania umowy zaczęły pojawiać się skargi pacjentów, iż Sensor Cliniq za refundowane świadczenia pobierał dodatkowe opłaty. NFZ przeprowadził kontrolę i okazało się, że tylko w 2012 r. na łączną liczbę 2558 pacjentów, nienależne opłaty pobrano od 1558, co spowodowało dodatkowy wpływ dla firmy ponad milion sześćset tysięcy złotych, przy wartości kontraktu z NFZ na przeszło sześć i pół miliona złotych. Powyższe ustalenia legły u podstaw wypowiedzenia przez NFZ 20 września 2013 r. umowy z Sensor Cliniq z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia, którego termin mijał 20 grudnia 2013 r.
– dowiedzieliśmy się.
Tymczasem 21 listopada 2013 roku weszły w życie przepisy ustawy z 11 października 2013 r. o zmianie ustawy o świadczeniach zdrowotnych Zgodnie z art. 4 tej ustawy, na wniosek właściwego Dyrektora Oddziału Wojewódzkiego NFZ, za zgodą świadczeniodawcy, obowiązywanie dotychczasowych umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej mogło zostać przedłużone na okres nie dłuższy niż do 31 grudnia 2014 r.
Równolegle, po wypowiedzeniu umowy z Sensor Clinic przez Dyrektora Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ Sławomir N. podjął działania zmierzające do przywrócenia umowy łączącej ten podmiot z NFZ. Działania te okazały się skuteczne. Mimo iż 20 grudnia 2013 r. upłynął termin wypowiedzenia umowy, tego samego dnia Adam T. - Dyrektor Mazowieckiego Oddziału NFZ skierował do Sensor Cliniq pismo z propozycją aneksowania umowy na okres do 31 grudnia 2014r. ( 24 grudnia 2013 r. wysłał pismo ponaglające). 31 grudnia 2013 r. Adam T i Sensor Clinik zawarli aneks do umowy o udzielenie świadczeń opieki zdrowotnej. Ostateczne przedłużenie umowy z NFZ – mimo jej wcześniejszego wypowiedzenia – pozwoliło klinice na uzyskanie korzyści majątkowej w wysokości 13,5 miliona złotych. O tę kwotę – ze szkodą dla interesu publicznego – zostały obniżone wydatki na usługi medyczne rzetelnie świadczone przez inne kliniki w ramach kontraktów z NFZ. Było to sprzeczne z zasadą równego traktowania podmiotów wobec prawa i podważało zaufanie do organów władzy.
– mówi nasz informator.
Zdaniem prokuratury zebrany przez nią materiał dowodowy wskazuje, że podpisanie wspomnianego aneksu było rezultatem niezgodnych z prawem działań ówczesnego sekretarza stanu w Ministerstwie Zdrowia – Sławomira Neumanna. Już w październiku 2013 r., po wypowiedzeniu wspomnianej umowy, podejmował ponadprzeciętne - i zdaniem prokuratora bezprawne - działania zmierzające do kontynuowania przez mazowiecki NFZ współpracy z warszawskich kliniką okulistyczną.** Adam T. i Sławomir Neumann usłyszeli zarzuty popełnienia czynów z art. 231 par. 2 kk.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/475677-ujawniamy-sad-kryje-afere-neumanna