To motywacja polityczna, a nie merytoryczna, była najsilniejszym motorem działania uczestników niedzielnych protestów w sprawie sądów
— powiedział w poniedziałek w Polskim Radiu szef KPRM Michał Dworczyk.
Dworczyk informował w radiowych „Sygnałach dnia”, że „w skali całej Polski było około 4 tysięcy osób, które wzięły udział we wszystkich tych demonstracjach”.
To nie były jakieś masowe wystąpienia
— przekonywał.
Sądząc z formułowanych haseł i często wulgarnego sposobu, w jakim były wznoszone antyrządowe hasła widać, że te zgromadzenia przyciągnęły osoby niezwykle zdeterminowane do walki politycznej z rządem
— ocenił szef KPRM.
Ta motywacja polityczna była najsilniejszym motorem działania, a nie przesłanki merytoryczne
— dodał.
W niedzielę po południu przed sądami, w kilkudziesięciu miastach w Polsce oraz przed Ministerstwem Sprawiedliwości, odbyły się protesty po cofnięciu delegacji do olsztyńskiego sądu okręgowego sędziego Pawła Juszczyszyna, a następnie zawieszeniu go w wykonywaniu obowiązków.
W protestach - zorganizowanych m.in. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, Łodzi, Lublinie, Katowicach, Częstochowie, Bydgoszczy, Wrocławiu, Szczecinie - uczestniczyli sędziowie, prawnicy, artyści i grupy obywateli.
W Warszawie protestujący mieli transparenty z hasłami: „Cześć i chwała sędziom niezłomnym”, „Nasz Boże dobry wybaw Polskę od Ziobry”, „Niezależne sądy prawem każdego obywatela”; nieśli też flagi unijne.
W poniedziałek w „Polskim Radiu 24” odniósł się do tego także zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel.
Jeżeli skandowali takie hasła sędziowie, to mam przede wszystkim wątpliwości, jak to się ma do postulowanej apolityczności sędziów
— ocenił.
Przyznał też, że sprawa sędziego z Olsztyna Pawła Juszczyszyna jest prosta.
Tam chodzi o sędziego, który przekroczył swoje uprawienia i organizowanie wielkich manifestacji, współorganizowanie ich przez środowisko sędziowskie w obronie sędziego, który de facto podważał prawo do orzekania innego sędziego. To prowadzi do jakiegoś chaosu prawnego i jakiejś kompletnej anarchizacji
— mówił zastępca rzecznika.
Mówimy o sytuacji, w której jeden sędzia podważa uprawnienia innego sędziego do orzekania. Jeżeli będziemy iść w tym kierunku to idziemy w stronę anarchizacji
— powiedział wicerzecznik PiS Radosław Fogiel w programie „Kwadrans Polityczny”.
W piątek prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki wydał zarządzenie, na mocy którego ze skutkiem natychmiastowym zawiesił sędziego Pawła Juszczyszyna w wykonywaniu obowiązków na miesiąc. Zarządzenie prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie będzie teraz przekazane Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i ona zdecyduje, czy przedłuży okres zawieszenia, czy nie. W piątkowym komunikacie rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab poinformował, że przeciwko sędziemu Juszczyszynowi wszczęto w czwartek postępowanie dyscyplinarne. Jego zdaniem, sędzia ten uchybił godności urzędu.
Po tym, jak sędzia Juszczyszyn zażądał od Kancelarii Sejmu list poparcia dla kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa, został odwołany przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę z delegacji do olsztyńskiego sądu okręgowego z sądu rejonowego. Ministerstwo Sprawiedliwości nie uzasadniło powodów cofnięcia tej delegacji. Resort podał jedynie podstawę prawną swojej decyzji - art. 70 ustawy o ustroju sądów powszechnych, który mówi o tym, że MS w każdej chwili może cofnąć sędziemu delegację.
We wtorkowym oświadczeniu sędzia Juszczyszyn podkreślił, że prawo stron do rzetelnego procesu jest dla niego ważniejsze od jego sytuacji zawodowej.
Sędzia nie może bać się polityków, nawet jeśli mają wpływ na jego karierę. Apeluję do koleżanek i kolegów sędziów, aby zawsze pamiętali o rocie ślubowania sędziowskiego, orzekali niezawiśle i odważnie
— powiedział sędzia. W piątek Juszczyszyn na jednym z portali społecznościowych zaapelował do wszystkich sędziów, by „nie dali się zastraszyć”.
W niedzielę widzieliśmy kilka niepokojących scen, jeśli chodzi o apolityczność sędziów w Polsce
— ocenił wiceszef MS Sebastian Kaleta. Jak dodał, analizowane są francuskie i niemieckie przepisy dyscyplinujące sędziów za aktywność polityczną i nie wykluczone, że znajdą się w polskim porządku prawnym.
W niedzielę przed sądami w kilkudziesięciu miastach w Polsce oraz przed siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości po południu odbyły się protesty po cofnięciu delegacji do olsztyńskiego sądu okręgowego sędziego Pawła Juszczyszyna, a następnie zawieszeniu go w wykonywaniu obowiązków. Juszczyszyn jako sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie, rozpoznając jedną ze spraw, zażądał od Kancelarii Sejmu list poparcia dla kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Wiceminister sprawiedliwości powiedział w TVN 24, że sędzia Juszczyszyn przypisuje sobie kompetencje - których nie ma - badania działania konstytucyjnych organów państwa, jak KRS, prezydent, Sejm czy Trybunał Konstytucyjny.
Wydaje mi się, że pan Juszczyszyn poszedł za daleko
— ocenił Kaleta.
Wiceminister został także zapytany, czy z uwagi na tę sprawę trwają pracę nad ustawą dyscyplinująca sędziów. Według doniesień poniedziałkowego „Dziennika Gazety Prawnej” PiS przygotowuje projekt przepisów, które zakładają sankcje dla sędziów podważających działania i orzeczenia sędziów wskazanych przez nową KRS. Zgodnie z ustaleniami „DGP” projekt ustawy może zostać zgłoszony, jako poselski już w najbliższych dniach.
Kaleta podkreślił, że znane są przepisy francuskie i niemieckie, które bardzo ściśle dyscyplinują sędziów za aktywność polityczną.
Analizujemy i nie jest wykluczone, że analogiczne rozwiązania jak we Francji i w Niemczech znajdą się w porządku prawnym z uwagi na fakt, że wczoraj widzieliśmy kilka naprawdę niepokojących scen, jeśli chodzi o apolityczność sędziów w Polsce
— dodał wiceminister, nawiązując do wystąpień niektórych sędziów na niedzielnych protestach.
Kaleta do niedzielnych wydarzeń odnosił się także na Twitterze. W jednym we wpisów napisał, że polityk PO Bogdan Zdrojewski cieszy się, że na wiecu, na którym przemawia, jest wielu sędziów.
Po nim przemawiał oskarżony o korupcję przed wrocławskim sądem Józef Pinior. Ciekawe czy sędziowie zajmujący się jego sprawą byli obecni
— dodał.
W protestach, zorganizowanych m.in. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, Łodzi, Lublinie, Katowicach, Częstochowie, Bydgoszczy, Wrocławiu, Szczecinie uczestniczyli w niedzielę sędziowie, prawnicy, artyści i grupy obywateli. Do udziału zachęcało na Facebooku Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”. Organizatorzy podkreślali, że protest ma charakter obywatelski i prosili o zostawienie emblematów partyjnych w domu.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/475672-politycy-pis-punktuja-protesty-w-sprawie-sadow