Były doradca byłego już prezydenta Bronisława Komorowskiego Tomasz Nałęcz na łamach „Gazety Wyborczej” dał upust złośliwości, komentując słowa prezydenta Andrzeja Dudy, wzywającego do stawiania sobie za wzór postaw polityków z okresu II Rzeczpospolitej. Przyrównał Dudę do Ignacego Mościckiego, który firmował wszystko, co wprowadzali piłsudczycy.
Przymykając oczy na niekonstytucyjne działania Piłsudskiego, prezydent zadowalał się zewnętrznymi splendorami swego urzędu. Zamieszkał nie jak Wojciechowski w skromnym Belwederze, lecz w pełnym monarszego przepychu Zamku Królewskim. Lubił podróżować po kraju i wygłaszać górnolotne przemówienia, w których wiele było słów o bezinteresownej pracy dla państwa. Nie przeszkadzało mu, że takie deklaracje stały w sprzeczności z rzeczywistością, bowiem rządzący piłsudczycy coraz łapczywiej to państwo zawłaszczali
— napisał o Mościckim, ale dało się odczuć aluzję.
Marszałek rządził coraz bardziej po dyktatorsku. Sprzecznymi z konstytucją ustawami ograniczono swobody obywatelskie, pozbawiono wielu uprawnień samorządy, podważono niezależność i niezawisłość sądownictwa. Ukoronowaniem tego procesu stało się uchwalenie, z pogwałceniem przepisów o zmianie konstytucji, nowej ustawy zasadniczej, która w połączeniu z nową ordynacją wyborczą zagwarantowała piłsudczykom monopol władzy. Mościcki firmował to wszystko bez mrugnięcia okiem
— wyliczał Nałęcz. Również tutaj dało się wyczuć aluzję – to bowiem dokładnie takie same zarzuty, jakie wobec Andrzeja Dudy wnosi opozycja.
Nałęcz zakończył swój wywód złośliwą uwagą, że „trzykrotny premier Kazimierz Bartel”, który urzędował i mieszkał w dzisiejszym Pałacu Prezydenckim, będącym w l. 1918-1939 siedzibą rządu, „w w gronie najbliższych współpracowników kpił sobie z ‘pana na Zamku’, nucąc ludową piosenkę: ‘Tyle znaczy, co Ignacy, a Ignacy g…o znaczy’” i „nie da się wykluczyć, że kiedy Andrzej Duda będzie na koniec kadencji robił rachunek prezydenckiego sumienia, zobaczy w pałacowych komnatach ducha nucącego Bartla”.
Skoro już jesteśmy przy piłsudczykach i Marszałku, warto w tym miejscu przypomnieć, co Józef Piłsudski powiedział do krytykowanego za nadmierną lewicowość Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej. Słowa „Wam kury szczać prowadzać, a nie politykę robić” mocno wyryły się w narodowej pamięci. Dokładnie to samo, tylko nie słowami, a przy urnach, powiedzieli prawie pięć lat temu Polacy pryncypałowi Tomasza Nałęcza. I wydaje się, że ten ostatni nie wyciągnął żadnych wniosków.
aw/Gazeta Wyborcza/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/475653-polityczny-narcyzm-osmiesza-nalecz-wyciagnie-wnioski