Zdecydowałem się podjąć kroki prawne w obronie mojego dobrego imienia, po eskalacji kłamstw na mój temat. Szczegóły jutro na briefingu prasowym
—poinformował prof. Tomasz Grodzki w programie „Newsroom” realizowanym przez Wirtualną Polskę i Polsat NEWS. Marszałek Senatu odniósł się tym samym do informacji, według których Grodzki jako lekarz miał przyjąć łapówkę.
Radny pomorski PiS Karol Guzikiewicz złożył w środę w delegaturze CBA w Gdańsku zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez marszałka Senatu. Samorządowiec dostał maila, w którym mieszkanka Szczecina twierdzi, że Tomasz Grodzki jako lekarz wziął w 2009 r. łapówkę za operację.
Kopię zawiadomienia do CBA radny sejmiku pomorskiego zamieścił na jednym z portali społecznościowych.
Guzikiewicz powiedział PAP, że maila dostał w niedzielę na służbową pocztę w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego w Gdańsku. Zawiadomił o tym fakcie m.in. przewodniczącego sejmiku pomorskiego Jana Kleinszmidta (PO) z prośbą o zarchiwizowanie zawartości skrzynki mailowej.
W mailu kobieta podająca swoje imię i nazwisko oraz zawód, ale zastrzegająca, że nie zgadza się na publiczne ujawnienie swoich danych osobowych, napisała, że w kwietniu 2009 r. Tomasz Grodzki przyjął w Szczecinie jako lekarz 2 tysiące złotych za wykonanie operacji raka płuc. Operowanym i osobą, która wręczała łapówkę miał być ojciec autorki maila
—dodał Guzikiewicz.
Guzikiewicz nie wyklucza, że mail może być fałszywy.
W poniedziałek Radio Szczecin podało, że obecny marszałek Senatu - który jako lekarz chirurg zawodowo związany był ze Specjalistycznym Szpitalem im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie - kontaktował się w 2016 r. z prof. Agnieszką Popielą ws. wpłaty „na fundację”. Chodzi o Fundację Pomocy Transplantologii w Szczecinie. Według rozgłośni z korespondencji, do której dotarli dziennikarze, wynika, że Grodzki przyjął wpłatę, gdy matka Popieli walczyła z chorobą nowotworową.
Prof. Popiela napisała w środę na Twitterze, że wpłata była efektem presji psychicznej.
Żeby było uczciwie. Nigdy nie powiedziałam, że wpłata była warunkiem operacji. Nie! Mama była w normalnej kolejce do zabiegu. Wpłaciłam, bo czułam presję psychiczną
—napisała.
Według oświadczenia przekazanego PAP w imieniu marszałka Senatu przez mec. Jacek Dubois, prof. Tomasz Grodzki „stanowczo i jednoznacznie zaprzecza tego rodzaju twierdzeniom i wskazuje, że nigdy od nikogo nie żądał i nie uzależniał wykonania żadnych czynności medycznych, w tym operacji matki Pani Prof. dr hab. Agnieszki Popieli ani innych pacjentów od zapłaty jakiejkolwiek kwoty”.
Mecenas w oświadczeniu poinformował ponadto, że w związku z rozpowszechnianiem tych nieprawdziwych i zniesławiających informacji Tomasz Grodzki udzielił mu pełnomocnictwa do podjęcia koniecznych kroków prawnych w zakresie ochrony jego dóbr osobistych w przypadku powtarzania tego typu twierdzeń. Adwokat przekazał również, że jego klient nie będzie więcej komentował tej sprawy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/475593-marszalek-grodzki-zdecydowalem-sie-podjac-kroki-prawne