„Gazecie Wyborczej” coraz trudniej jest ukrywać zachwyt nad Jackiem Jaśkowiakiem. Reakcje medialnego zaplecza opozycji na lewicowe deklaracje światopoglądowe prezydenta Poznania każą zapytać, czy pozycja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jako murowanej faworytki prawyborów w PO jest nadal niezagrożona.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kidawa-Błońska nokautuje Jaśkowiaka, szczególnie wśród wyborców Platformy! SPRAWDŹ WYNIKI badania pracowni Social Changes

Tak Jaśkowiak chce pokonać Kidawę-Błońską? „To dobrze, że nie jestem kojarzony z ośmioma latami rządów Platformy”

Dziennikarz „GW” zachwycony jest postawą Jacka Jaśkowiaka, który wprost opowiada się za prawem osób homoseksualnych do zawierania tzw. małżeństw jednopłciowych.

Pierwszy raz parę obejmujących się chłopaków zobaczyłem w 1988 roku na korytarzu uniwersytetu w Bielefeld, podczas stypendium w Niemczech. Był to dla mnie swego rodzaju szok kulturowy. Jasny gwint, jakie to obrzydliwe - pomyślałem. Potem poznałem przesympatyczne lesbijki. Po pół roku zacząłem traktować homoseksualizm jako normalne zjawisko. Myślę, że tamten Jacol po stypendium już by rozumiał Tęczowego Jacka. Zmieniamy się wszyscy, to jest proces

— „Wyborcza” cytuje słowa Jaśkowiaka z książki „Dżej Dżej. Rozmowy z Jackiem Jaśkowiakiem prezydentem Poznania”.

Autor artykułu przypomina, że Jaśkowiak jako pierwszy prezydent dużego polskiego miasta wziął udział w Marszu Równości i objął go patronatem.

W urzędzie miasta powołał pełnomocnika ds. przeciwdziałania wykluczeniom, a w szkołach zrobił zajęcia równościowe. Na początku 2016 roku – wraz z innymi prezydentami – podpisał deklarację wrocławską przeciwko wszelkim aktom dyskryminacji i przemocy

— czytamy dalej tekście.

Według „Wyborczej” Jaśkowiak to polityk niezależny, który - jeśli zostanie prezydentem - będzie prowadził suwerenną politykę.

Właśnie tego teraz potrzebujemy

— kończy dziennikarz z „Czerskiej”.

Jacek Jaśkowiak swoimi deklaracjami ideologicznymi zyskuje coraz większe poparcie medialnego zaplecza opozycji. Czy jest w stanie zagrozić Małgorzacie Kidawie-Błońskiej? Najbliższe tygodnie pokażą, ale wynik prawyborów nie wydaje się być już tak oczywisty.

xyz/”Gazeta Wyborcza”