Jest taki gatunek osób publicznych: dziennikarzy, ludzi kultury, również polityków, któremu frajdę sprawia szkalowanie Polski. Donoszą na nas przy lada okazji, że jesteśmy paskudni, nic niewarci itp. Nowa noblistka dodaje, że Polacy to właściciele niewolników, kolonizatorzy mordujący Żydów.
Numerem jeden w donosicielskim rankingu jest niejaki Bolesław, którego nazwiska nie wymienię z powodów procesowych, a także z powodu obrzydzenia. Pojechał niedawno do Stanów Zjednoczonych poskarżyć się na upadek prawa w Polsce. W jakimś sensie ma rację, ponieważ w państwie praworządnym siedziałby w pudle za liczne oszustwa. Tak się mszczą zaniechania nazbyt miłosiernych rodaków wobec łobuzów.
Pewna szefowa od sądowej degrengolady ma zwyczaj jeździć do Niemiec, by obrzucać błotem ludzi naprawiających sądownictwo. Udowadnia, że zasługuje na swoje niemieckie nazwisko i kolejną premię. To efekt braku odwagi przy renowacji tzw. nadzwyczajnej kasty.
Europoseł z gatunku wesołych chłopaków szaleje z radości, ponieważ odniósł sukces. Pod jego presją Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie projektu ustawy w parlamencie polskim. Chodzi o problematykę seksualną, która jakoby w zacofanej Polsce nie jest traktowana nowocześnie, czym zadręczają się brukselskie wesołe chłopaki.
Kolejny ciekawy przypadek to nowy marszałek Senatu. Otóż pierwszą wizytowaną stolicą pana marszałka ze Szczecina będzie Waszyngton. Niczego w kraju jeszcze nie zrobił, ale w Stanach chętnie zdemaskuje Polskę na dobry początek. Moja poselska faworytka, o ile mi wiadomo, nigdzie nie wyjeżdża, ale wyrusza na miejscową wojenkę. Owa młodociana chichotka wyraziła oburzenie z powodu otrzymania komunikatu o mszy świętej dla parlamentarzystów. Przy okazji oświadczyła, że będzie walczyć z krzyżem w sali obrad. Należy się spodziewać efektownej awantury á la pucz roku 2016.
W sumie możemy przypuszczać, że nie będzie to kadencja zadumy i refleksji, raczej zadymy i refluksu. Jak uważa hrabina Rózia, „Polska jest krajem, który Unię osłabia. (…) Tylko Polska jest tym problemem, który ciąży na całości”.
Szanowni Czytelnicy, może macie jakiś pomysł, co robić z donosicielami, którzy nam „ciążą na całości”? Czekam na propozycje.
Felieton ukazał się w tygodniku „Sieci” nr 47/2019
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/475446-nieokielznani-donosiciele
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.