„Jest taka magiczna formuła, że lewica musi wystawić kobietę. To byłby kandydat z łapanki, który zablokowałbym konflikt Zandberga z Biedroniem, który będzie narastał” - mówił w „Salonie Dziennikarskim” o rozgrywkach wewnątrz Lewicy Piotr Semka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co dalej z prezesem NIK? Stanisław Janecki w „Salonie Dziennikarskim”: PiS stało się chłopcem do bicia, stąd namawianie do dymisji
Goście programu rozmawiali o tym, kto stanie przeciwko Andrzejowi Dudzie w wyborach prezydenckich. Nie wiadomo na kogo ostatecznie postawi Lewica i jak przebiegać będą prawybory w PO.
Na lewicy jest bardzo poważny spór. Robert Biedroń, któremu obiecano to przy zawieraniu koalicji, chce startować. Chociaż sam Biedroń swoje obietnice traktuje bardzo swobodnie, to tutaj traktuje ją bardzo serio i żąda od innych liderów lewicy poparcia. Tymczasem Zandberg też rozsmakował w roli frontmena. Są dwie opcje. Albo wystartuje Biedroń, albo dojdzie do kompromisu i zostanie wystawiona jakaś pani
— mówił Piotr Semka, publicysta tygodnika „Do Rzeczy”.
Jest taka magiczna formuła, że lewica musi wystawić kobietę. To byłby kandydat z łapanki, który zablokowałbym konflikt Zandberga z Biedroniem, który będzie narastał
— dodał.
Pan Jaśkowiak jest znany z tego co robi w Poznaniu. Poważnie podchodzę do tego, co mówił Sikorski, że nie ma ochoty na kolejne ustawione prawybory. To jest bardziej nastawione na skupienie opinii publicznej, niż na wyłonienie kandydata
— ocenił z kolei prawybory w PO ks. Henryk Zieliński, redaktor naczelny tygodnika „Idziemy”.
Prawybory w PO to jest miś. Dosłownie miś ze Stanisława Barei. Tym misiem załatwiamy wiele spraw. Po pierwsze odciągamy uwagę wrogów Grzegorza Schetyny od wyborów szefa partii, żeby uwikłać całą partię w wybory, żeby nie knuli przeciwko Schetynie. Schetyna szukał kontrkandydata do ostatniej chwili. W końcu namówił Jaśkowiaka jako swojego kolegę. Moim zdaniem Schetyna będzie popierał Jaśkowiaka, który jest dla niego wygodniejszy
— zaznaczył Stanisław Janecki, publicysta tygodnika „Sieci”.
Dlaczego to jest miś? Te prawybory różnią się od tych z 2010 tym, że tamte były powszechne (…) Teraz wyłącznie chodzi o rozegnanie różnych kwestii wewnętrznych. Schetyna tak to ustawił, że będzie konwencja krajowa, a nie wybory powszechne
— kontynuował.
Czyli aparat wybiera
— wtrącił prowadzący program Michał Karnowski.
Aparat, który w większości jest Grzegorza Schetyny (…) Ma nadzieję, że kontrolując tych 1300 delegatów, jednak zrobi to, co chce
— dodał Janecki.
kb/TVP INFO
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/475408-salon-dziennikarski-prawybory-w-po-to-jest-mis-z-barei