Według policji ponad pół tysiąca, a zdaniem organizatorów ponad 1 tys. osób wzięło udział w piątkowej manifestacji Młodzieżowego Strajku Klimatycznego w Poznaniu. Protestujący przeszli z pl. Adama Mickiewicza i zakończyli marsz wiecem na ul. Półwiejskiej. Na demonstracji była m.in. minister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
Uczestnicy poznańskiej manifestacji Młodzieżowego Strajku Klimatycznego zebrali się o godz. 10 na pl. Mickiewicza, a następnie przeszli przez centrum miasta i zakończyli protest na ul. Półwiejskiej. Zebrani domagali się szybkiego podjęcia działań ws. zapobieżenia zmianom klimatycznym. Demonstrujący nieśli ze sobą transparenty z hasłami takimi jak „Czas się kończy”, „Za przyszłość naszą i waszą”, „Make love not plastic” czy „Ziemia jest najważniejsza”.
Według informacji przekazanych PAP przez podkom. Macieja Święcichowskiego z zespołu prasowego wielkopolskiej policji w manifestacji wzięło udział ok. 550 osób. W ocenie organizatorów, w kulminacyjnym momencie protestu brało w nim udział ponad tysiąc demonstrantów.
Współorganizatorka protestu Wiktoria Jędruszkowiak powiedziała PAP, że reakcja polityków na postulaty przeciwdziałania zmianom klimatycznym jest niewystarczająca.
Nie chcemy, żeby politycy przemawiali, tylko działali. Takie jest też nasze hasło – „Dość słów, teraz czyny”
— powiedziała.
Wciąż nie mamy wystarczającego odzewu od polityków. Np. stworzenie Ministerstwa Klimatu to są tylko „słowne” kwestie, które tak naprawdę nie są rozwijane i nie mają realnego wpływu na nasz klimat oraz to, co dzieje się z kwestią globalnego ocieplenia na świecie
— dodała.
Wyjaśniła, że oprócz ogłoszenia w Polsce stanu katastrofy klimatycznej, demonstranci oczekują wprowadzenia systemowej edukacji klimatycznej, czy utworzenia parlamentarnego zespołu złożonego z naukowców. „Działałby przy parlamencie i na bieżąco ustalałby coraz to nowe działania, które wpływałyby na nasz klimat bardziej pozytywnie” - wyjaśniła.
W czwartek Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której ogłosił kryzys klimatyczny i środowiska naturalnego, zarówno w Europie, jak i w skali globalnej.
Jednak polscy politycy nie wykazali się dużym zainteresowaniem tematem. Wielu głosowało przeciw. To nam pokazuje, jak ich koledzy partyjni będą głosować w Polsce
— zaznaczyła Jędruszkowiak.
Przyznała, że oprócz głównie młodych ludzi na wiecu w Poznaniu pojawili się politycy.
Było dużo posłów i posłanek, z Lewicy, z PiS-u, z KO (…) tylko nasze protesty są apartyjne, więc nie chcemy, żeby politycy przemawiali, tylko żeby działali
— zaznaczyła.
Podkreśliła, że głównym postulatem protestujących jest ogłoszenie w Polsce stanu katastrofy klimatycznej.
W momencie, gdy rząd przyzna się, że mamy katastrofę klimatyczną (…) to za bardzo nie będą mieli wyjścia, żeby nie działać
— powiedziała.
Na poznańskiej demonstracji była m.in. minister rozwoju Jadwiga Emilewicz, która zaznaczyła w rozmowie z PAP, że rząd wprowadza kolejne regulacje prawne dotyczące zmian klimatycznych.
Ogłoszenie katastrofy klimatycznej jest rzeczą deklaratywną, jest bardzo politycznym ruchem
— powiedziała.
Także bez deklaracji politycznej dotyczącej katastrofy klimatycznej ważna jest praca nad świadomością i dobrze, że takie strajki się odbywają (…) Transformacja energetyczna to koszt społeczny, który musimy udźwignąć i ważne jest, aby to pokolenie wiedziało, że to będzie także koszt, który będą musieli ponosić
— podkreśliła Emilewicz.
Demonstracje Młodzieżowego Strajku Klimatycznego zorganizowane zostały w piątek całej Polsce.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/475380-minister-emilewicz-na-mlodziezowym-strajku-klimatycznym
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.