Prezes NIK Marian Banaś milczy i milczy, pogrąża siebie i przy okazji nas; Panie Banaś pobudka, czas wstać, ludziom odpowiedź dać: rezygnacja czy nie - oświadczyła w piątek europosłanka PiS Beata Mazurek.

CZYTAJ TAKŻE: Co z szefem NIK? Prezydent: Na razie pojawiły się zarzuty w przestrzeni medialnej, ale jeżeli się potwierdzą, nie powinien pełnić funkcji

Fogiel: Spodziewam się, że Banaś przemyśli sprawę dymisji i zakomunikuje swoją decyzję. Na razie nie rozmawiamy o następcach

Karczewski: Na razie czekamy na honorową decyzję Mariana Banasia. Znalazłem więcej niż rysę na jego wizerunku

Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska poinformowała PAP, że w czwartek po południu doszło w siedzibie PiS do spotkania kierownictwa partii z prezesem NIK.

Podczas spotkania z Marianem Banasiem, prezes PiS Jarosław Kaczyński i wiceprezes Mariusz Kamiński wyrazili oczekiwanie, aby szef NIK Marian Banaś podał się do dymisji

— powiedziała Czerwińska.

W piątek w mediach społecznościowych do sprawy odniosła się b. rzeczniczka PiS, a obecnie europosłanka tej partii Beata Mazurek.

Prezes Banaś milczy i milczy… pogrąża siebie i przy okazji nas. Po co? Komu to służy? Panie Banaś pobudka, czas wstać ludziom odpowiedź dać: rezygnacja czy nie?

— napisała Mazurek na Twitterze.

We wrześniu TVN w programie „Superwizjer” podał, że Marian Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w Krakowie, gdzie mieścił się pensjonat oferujący pokoje na godziny, i że wynajem kamienicy o powierzchni 400 mkw. i dwóch mniejszych, miał przynosić rocznie 65,7 tys. zł dochodu. Według „Superwizjera”, Banaś zaniżył w oświadczeniach dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie; mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami.

wkt/PAP/TT