Trudno szukać punktów wspólnych między obozem dobrej zmiany a panem przewodniczącym Donaldem Tuskiem, kiedy ten ostatni jest de facto zakładnikiem pewnego układu na linii Berlin-Paryż
— tak na antenie telewizji wPolsce.pl Jan Mosiński (PiS) podsumował pełnienie przez Donalda Tuska funkcji szefa Rady Europejskiej.**
Warto by było cofnąć się do rządów Donalda Tuska w Polsce, bo to były rządy klientelistyczne, skupione na tym, aby ewentualnie wypromować jednego czy dwóch polityków do polityki międzynarodowej i to się Donaldowi Tuskowi udało. On to, co w Polsce robił, robił w kontekście swoich ambicji
— ocenił na antenie wPolsce.pl Jan Mosiński (PiS), podsumowując okres pełnienia przez Donalda Tuska funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej.
On już wówczas planował swoją przygodę w Brukseli i bez wątpienia duża w tym zasługa w tym Angeli Merkel, która pomogła Donaldowi Tuskowi uzyskać tak wysoki awans. Natomiast Polska nie zasłużyła na to, aby Donald Tusk był szefem Rady Europejskiej, bo Donald Tusk Polsce się nie przysłużył. Przypomnijmy fakty: 250 tys. euro kary za każdego niewpuszczonego imigranta – chodziło o kwoty uchodźców do Polski – co kosztowało by nas 3 mld euro
— zaznaczył.
Złamał wszelkiego rodzaju niepisane zasady UE, angażując się po jednej stronie sporu politycznego w Polsce w duecie z panem Timmermansem, który wyjątkowo Polski nie lubił, więc nie sądzę, aby Donald Tusk miał dobrą kartotekę w Polsce jeżeli chodzi o jego osiągnięcia w Brukseli
— stwierdził, dodając, iż „jedyne, co się udało Donaldowi Tuskowi, to szkodzić Polsce bez wątpienia, a tak namacalnie – uzyskać wysoką składkę emerytalną”.
Donalda Tuska bronił Paweł Poncyliusz (PO), który usiłował przekonać, że Polska nigdy nie formułowała swoich oczekiwań wobec Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej.
Niewątpliwie Donald Tusk reprezentował przez te pięć lat inną wrażliwość i inną specyfikę działania niż jego poprzednik
— ocenił Poncyliusz, dodając, iż „Donald Tusk potrafił być realnym uczestnikiem całej tej gry”.
Oczekiwaliśmy od Tuska, żeby przede wszystkim nie szkodził swojemu krajowi, […] żeby nie szkodził Polsce, ale niestety ten duet, o którym wspomniałem, ten tandem Timmermans-Donald Tusk ewidentnie szkodził Polsce
— ripostował Jan Mosiński.
Dopytywany, w czym owo szkodzenie się przejawiało, powiedział:
Angażowanie się dosłownie wprost po jednej stronie sporu politycznego. Przecież jest zasada, że szef Rady Europejskiej nie angażuje się w spory polityczne, tym bardziej swojego państwa, to po pierwsze. Po drugie - te wszystkie wyimaginowane zarzuty dotyczące łamania praworządności w Polsce
— wyliczał.
Trzeba powiedzieć, że dzięki wam wygrała kandydatka niemiecka, więc jeżeli macie taki problem a Angelą Merkel, bardzo się dziwię, że akurat z nową szefową KE tego problemu nie macie
— zwróciła się do posła Mosińskiego Wanda Nowicka (Lewica).
Rządząca partia nie wykorzystała takiego potencjału, że mamy polityka na szczycie polityki europejskiej, to zamiast się tutaj kłócić, spierać, czynić rozmaite zarzuty, nie można się było panie pośle dogadać, spróbować coś z tego wyszarpać dla nas?
— indagowała.
Starania czynione były jeżeli chodzi o tzw. politykę kuluarową, ale z tego nic nie wychodziło, bo nie było odzewu z drugiej strony. To po pierwsze. Po drugie, gdzie szukać wspólnego obszaru dyskusji, debaty?
— odpowiedział Mosiński.
Trudno szukać punktów wspólnych między obozem dobrej zmiany a panem przewodniczącym Donaldem Tuskiem, kiedy ten ostatni jest de facto zakładnikiem pewnego układu na linii Berlin-Paryż
— zauważył poseł PiS.
Przypomniał stanowisko Tuska ws. gazociągu Nord Stream, wskazując, że ta „pseudosolidarność leży na dnie Bałtyku”.
aw/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/475171-ostra-ocena-tuska-na-antenie-wpolscepl-szkodzil-polsce