Na opozycyjnych stronach politycznych trwa alarm bezustanny. Co by to uczynić, aby przepędzić z Krakowskiego Przedmieścia tego Dudę. Andrzeja Dudę.
Przecież taki straszny, ciągle tylko biega do prezesa i ustala z nim dalszy scenariusz swej nieobliczalnej podległości. Podobno biega nawet wówczas, gdy prezesa nie ma w domu. Tak przynajmniej twierdzą służby Schetyny i Budki, tytanów politycznej myśli i głównych autorów strategicznych poczynań PO.
Najważniejszym elementem budowania przyszłości Polski stanowią ich zdaniem cotygodniowe wyjazdy przedstawicieli PO do Brukseli, by tamtejsi uczestnicy procesu naprawy naszego państwa wiedzieli o wszystkich draństwach PiS natychmiast i z pierwszej ręki. Żadnego innego sposobu na dalszy rozkwit Polski nie wymyślili. Ale dobre i to. Łącząc się w zatroskaniu o ojczysty kraj z elitą umysłową Grzegorza Schetyny i Borysa Budki, podpowiem im jeszcze misterniejszy plan, wzbogacający dotychczasowy zasób przemyśleń z jednej strony, z drugiej zaś mając pewność, że będzie on w Brukseli przyjęty entuzjastycznie.
Jest wiele sposobów, by nie tylko wyciszyć wszelkie spory z Brukselą, ale nawet zlikwidować je i na wieki wieków o nich zapomnieć. Równocześnie ustalić nad Wisłą nowy ład, pachnący z oddali europejskością, wigorem, nieustannym rozwojem szlachetnych nawyków, które tak pięknie prezentują u nas choćby Robert Biedroń z Krzysztofem Śmiszkiem. I właśnie ten przykład natchnął mnie, by jednak odrzucić wszelkie dotychczasowe nawyki i tradycje.
Ludzie, Bruksela wcale nie czeka na nasze reorganizacje sądów, ani jakieś tam 500 plus, czy inne gospodarcze reformy, transformacje. Oni uważają je za jakieś wsteczne przywidzenia, zdezaktualizowane i ośmieszone przez nowoczesne społeczeństwa. Przyszłość leży w tym, o czym najlepiej wiedzą Robert Biedroń i Krzysztof Śmiszek, a Paweł Rabiej się orientuje. I tędy droga, panowie! Rabiej już jest wiceprezydentem, Warszawy, ale jest. Pora na dalsze kroki. Cywilizacja na nie czeka, a nasza inercja i bezradność to oczekiwanie bezsensownie wydłuża. Dość już tego gadania o kłótniach w opozycyjnych szeregach. Zgoda buduje. I łączy, jednoczy, spaja. W maju wybory prezydenckie. Już dziś ustalmy – Biedroń na prezydenta, Śmiszek na pierwszą damę, Rabiej na marszałka dworu. Wówczas Bruksela wszystkiemu przyklaśnie, może nawet obiecać, że za dwadzieścia parę lat finansować będzie każdy przypadek zasługujący na 500+. Jeśli tylko do tego czasy cała para nie pójdzie wyłącznie w gwizdek.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/475068-zespol-schetyny-niewiele-ugra-w-wyborach-prezydenckich
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.