Andrzej Duda dotrzymał obietnicy i, spotykając się z mieszkańcami Brojc koło Gryfic, może powiedzieć, że odwiedził każdy powiat w Polsce, a jest ich 380. W tej kwestii konkurencji w zbliżającej się kampanii prezydenckiej na pewno już go nie dogonią. A opozycja jest w kłopocie, bo pomysł na kampanię ma identyczny – pisze na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Marcin Wikło.
Dziennikarz analizuje pracę, jaką wykonał Andrzej Duda w drodze do batalii o fotel prezydencki. Na przykładzie nieco ponadtysięcznego miasta Brojce pokazuje, jak wielkie poruszenie wywołała wizyta polityka. Rozmawia z panem Zbigniewem Borowskim, emerytem, który na spotkanie z panem prezydentem przyszedł o kulach.
– Syn do mnie wczoraj dzwonił z Anglii, mieszka tam od pięciu lat. Mówi: „Tata, do tej naszej dziury prezydent przyjeżdża? Naprawdę?!” – opowiada. Pan Zbigniew mówi, że historia jego rodziny to świetna odpowiedź na pytanie, jak się w Brojach żyło przez ostatnie kilkanaście lat. – Moja żona od lat mieszka we Włoszech, tam są też moje dwie córki. Zostałem sam, kolegów mam tylko. Pewnie, że trochę przykro, ale czego tu miały szukać? Teraz chyba by nie wyjechały, bo tu się zmienia. Wszystko.
Okoliczni mieszkańcy bardzo licznie stawili się na wielkie wydarzenie, jakim są odwiedziny prezydenta. Podkreślają, że są dumni, że nowy wójt z PiS odważył się go zaprosić i się udało. Widzą nadzieję na lepsze czasy po wieloletnich rządach poprzedników, którzy zadłużali Brojce. Dziennikarz przytoczył wypowiedzi dwóch działaczy Solidarności, którzy przyjechali aż z Gryfic, żeby zobaczyć Andrzeja Dudę i zamanifestować swoje poparcie dla jego pracy.
Wstyd mi za te nasze Gryfice, że nikt tam prezydenta nie chce. Takie spotkania, jak dzisiejsze dają nam siły, żebyśmy w tej komunie jakoś wytrwali
— mówią z nadzieją.
Przy ogromnym aplauzie i okrzykach radości prezydent Andrzej Duda wygłasza swoje przemówienie.
To ostatni powiat w Polsce, którego jeszcze nie odwiedziłem. Cieszę się niezmiernie, że mogłem spełnić tę obietnicę spotkań z moimi rodakami, także u nich w domach, tam, gdzie mieszkają – mówi uśmiechnięty Duda. Głowa państwa podkreśla, jak ważna jest reforma sądów w Polsce. Nie boi się wyjść do tłumu. Są uściski dłoni, podpisy, drobne upominki i koniecznie selfie z głową państwa.
Osiągnięcia prezydenta doceniają eksperci i znawcy życia politycznego.
Ta prezydentura różni się od wszystkich poprzednich tym, że Andrzej Duda jest w stałym kontakcie ze wszystkimi grupami społecznymi. Spotyka się z ludźmi, ale także z ekspertami, choćby zasiadającymi w Narodowej Radzie Rozwoju, ze związkowcami i samorządowcami. Ludzie to doceniają
— ocenia prof. Andrzej Zybertowicz, socjolog, doradca społeczny prezydenta RP i szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Więcej o kampanii prezydenckiej realizowanej przez Andrzeja Dudę w nowym numerze „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 25 listopada br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Do tego wydania tygodnika „Sieci” dostępnego w kioskach dołączony jest wyjątkowy prezent – kalendarz ścienny na przyszły rok. W kalendarzu znajdują się oczywiście najważniejsze święta, dni wolne od pracy i imieniny. Oprócz tego każdą stronę uzupełnia skrócone kalendarium poprzedniego i następnego miesiąca. Partnerem 12-stronnicowego kalendarza ściennego jest PKN ORLEN. Nie przegap wydania „Sieci” z prezentem – w sprzedaży już od 25 listopada.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/475014-wiklo-w-sieci-do-tej-naszej-dziury-prezydent-przyjezdza