Stefan Niesiołowski, choć na politycznej emeryturze, to nie traci zapału w atakowaniu (opluwaniu?) swoich przeciwników. Zawsze był i będzie nim Jarosław Kaczyński, choć ostatnio swoją nienawiść skierował głównie w stronę lidera PO. W rozmowie z Moniką Jaruzelską Niesiołowski dramatyzował nad „dyktaturą PiS” i „odrażającym” prezesie PiS, ale to właśnie Grzegorza Schetynę nazwał „prostakiem”. Przy okazji sporo żalów popłynęło, gdy wspomniano… Monikę Olejnik.
Uderza mnie skromność tego domu…
— zaczął Stefan Niesiołowski rozmowę z Moniką Jaruzelską na youtube’owym kanale „Towarzyszka Panienka”.
Jednak miła atmosfera szybko prysła, gdy prowadząca wspomniała słynne już słowa o „mirabelkach i szczawie” oraz Monikę Olejnik.
Nie chcę się na niej mścić, ale nadała temu pewien wyraz negatywny, a potem rozdmuchał to Palikot. Monika Olejnik jest zbyt inteligentną osobą, żeby wiedzieć, że powiedziałem rzecz odwrotną, a mianowicie nie taką, żeby dzieci głodne poszły na nasyp kolejowy i jadły szczaw, ale że kiedy ja byłem dzieckiem, to myśmy byli głodni i jedli szczaw (…). To myśmy jedli, dzisiaj wszystkie te owoce leżą. Znam głód i wiem, co to znaczy
— próbował się bronić były poseł PO i klubu PSL-UED.
Nadała temu - nie wiem, ze zmyślności, głupoty, może chciała być dowcipna - i zrobiła z tego coś takiego, że Niesiołowski wysyła głodne dzieci na szczaw
— dodał.
Jednak „szczaw i mirabelki” to nie jedyny powód, dla którego Niesiołowski nie darzy Olejnik sympatią.
Nieszczęsna Olejnik, która zrobiła Zandberga w 2015 roku gwiazdą lewicy, odzyskał parę procent i cała lewica nie weszła [do Sejmu]. Gdyby nie ten idiotyczny pomysł, żeby wykreować Zandberga, to lewica by wtedy weszła i nie byłoby rządów PiS
— histeryzował niemal.
Dzisiaj cała moja polityczna aktywność, ja codziennie właściwie, kiedy nie myślę o paru innych sprawach, to myślę o tym, jak doprowadzić do tego, żeby Polska była demokratyczna
— stwierdził patetycznie, przechodząc do zdartych już tekstów o rzekomo strasznych rządach Jarosława Kaczyńskiego.
Zmagamy się z koszmarną pisowską dyktaturą, ona nie jest oczywiście krwawa, chociaż są w niej rzeczy przerażające
— mówił.
Bardzo się boję o wybory prezydencie, że pani Kidawa-Błońska, która służy Schetynie, żeby został, potem przegra w II turze z Dudą. (…) Ale wolałbym pięciu Schetynów, żeby nie było Duda
— powiedział.
Niesiołowski, choć Jarosława Kaczyńskiego atakuje jak tylko może, swoją nienawiść skierował w stronę Grzegorza Schetyny…
Schetyna jest kompletnym prostakiem, którym Kaczyński nie jest. Kaczyński może być odrażający, obleśny z tym mlaskaniem, cmokaniem, tym przewracaniem językiem w ustach jak waran z Komodo
— mówił.
Kaczyński nie jest prostakiem, a Schetyna jest
— stwierdził.
Jedyne co obchodzi klikę wokół Schetyny, to utrzymanie władzy
— dodał Stefan Niesiołowski.
To dopiero dramat! Niesiołowski tak bardzo nienawidzi PiS i Jarosława Kaczyńskiego, ale wszystkie wypowiedzi wskazują na to, że to Schetyna nie spędza mu snu z powiek. Jak żyć?
kpc/YouTube
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/474925-niesiolowski-kaczynski-nie-jest-prostakiem-schetyna-jest