Sytuacja w Platformie Obywatelskiej po przegranej w wyborach nie rysuje się w jasnych barwach. Wewnętrznych tarć nie da się ukryć, a prawybory prezydenckie tylko potęgują stan rozdarcia. „Wojna o prawybory”, „W Platformie wrze”, „Członkowie PO zajęli się walką między sobą” – tak media opisują kulisy walk w partii Grzegorza Schetyny.
Nie udało się wygrać z PiS, więc członkowie PO zajęli się walką między sobą
— konstatuje tygodnik „Polityka”.
Czy cokolwiek zapowiadało, że dojdzie do tak ostrej wojny? Zaczęło się bowiem od drwin z prawyborów i braku kontrkandydata dla Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Żartom nie było końca. Że RODO, więc nazwiska kontrkandydata Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w partyjnych prawyborach nie można ujawnić. Że Grzegorz Schetyna krąży nocą po Wiejskiej, łapie ludzi i namawia do startu. Czy wreszcie: że Kidawa zmierzy się z panem In Blanco, bo zaufany szefa Platformy zbierał podpisy pod zgłoszeniem, na którym nie wpisano niczyjego nazwiska. Ale i rzeczywistość okazała się kabaretowa. Rzutem na taśmę, tuż przed końcem przyjmowania kandydatur, do siedziby Platformy ktoś dostarczył białą kopertę. A że władze PO przez wiele godzin nie chciały upublicznić jej zawartości, w partii znów zaczęły się drwiny i spekulacje
— opisano. Szybko to poczucie kabaretowości prysło…
Ale to nie będzie czysta rywalizacja. Nie tyle ze względu na samych kandydatów, co raczej ich otoczenie: partyjne grupy wsparcia
— stwierdza „Polityka”.
Kiedy w ubiegłym tygodniu Duda kończył w Brojcach swój objazd po wszystkich powiatach, my byliśmy dopiero na etapie białej koperty. To chyba najlepiej oddaje całą sytuację
— powiedział z irytacją jeden z popularnych polityków PO, cytowany przez tygodnik.
Główny konflikt przebiega na linii dotychczasowy przewodniczący kontra tzw. Młodzi, czyli przede wszystkim: Sławomir Nitras, Agnieszka Pomaska, Joanna Mucha, Cezary Tomczyk, Marcin Kierwiński, Paweł Olszewski
— czytamy. Na dodatek problemem są podziały w klubie Koalicji Obywatelskiej, łączącej polityków lewicowych i rzekomo konserwatywnych.
Niechętna szefowi PO grupa polityków (…) uważa jednak, że było w tym planie drugie dno. Kluczowy argument: prawybory to spektakl, który ma nie tylko odciągnąć uwagę od wyborów na przewodniczącego partii, ale też sprawić, że potencjalni rywale Schetyny „spalą się” w przedbiegach
— relacjonuje „Polityka”, dlatego same prawybory próbowano „skompromitować”, zniechęcając innych do stanięcia w szranki z Kidawą-Błońską, bo brak kandydata rykoszetem uderzyłby także w nią.
Ciekawe doniesienia przekuje również „Dziennik Gazeta Prawna”.
Część polityków PO nie wyklucza, że ostatecznie kandydat na prezydenta będzie inny niż aktualna dwójka startująca z prawyborach
— informują dziennikarze.
Otoczenie Schetyny, które sprzyja Jaśkowiakowi, liczy na to, Jaśkowiak nadrobi szybko dystans do Kidawy-Błońskiej, której nie sprzyjają ostatnie sondaże. Lecz pojawiają się i głosy zaniepokojenia po kontrowersyjnych wypowiedziach prezydenta Jaśkowiaka w sprawach światopoglądowych
SONDAŻ. Andrzej Duda faworytem wyborów prezydenckich! W II turze pokonałby Małgorzatę Kidawę-Błońską
Część rozmówców sugeruje jednak, że na prawyborach sprawa może się nie skończyć. Ich zdaniem, gdyby się okazało, że kandydat dołuje w sondażach, można dokonać jego wymiany. Taki scenariusz mógłby zostać uruchomiony w styczniu
— czytamy. Wśród awaryjnych kandydatów wymienia się Bartosza Arłukowicza i Rafała Trzaskowskiego.
Jednak PO jest tak wewnętrznie rozchybotana, że niektórzy sugerują, iż nawet ta pogłoska mogła wyjść od współpracowników Schetyny, a takie zamieszenia miałoby być częścią gry o utrzymanie się w fotelu lidera PO.
Cóż, jak nie idzie, to nie idzie…
kpc/”Polityka”/”Dziennik Gazeta Prawna”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/474904-nieciekawa-sytuacja-w-platformie-wojna-o-prawybory