Trwa szturm na pozycje Prawa i Sprawiedliwości. Szturm, w którym przewodzi już nie wyraźnie słabnąca Platforma, ale partie w Sejmie albo nowe, albo powracające, a więc Konfederacja i Lewica. Ta pierwsza mocno eskaluje język, próbując przewodzić groteskowej „wojnie z Żydami”, ta druga wchodzi śmiało na pole socjalne. Mają już pewne sukcesy: poparcie dla PiS co prawda wciąż oscyluje na poziomie ok. 40 proc., ale coraz częściej zdarzają się sondaże dające formacji Kaczyńskiego mniej niż 40 proc. Rzecz jasna, nie wiemy, czy to trwały trend, czy tylko rozglądanie się części wyborców za czymś nowym, swego rodzaju flirt bez konsekwencji.
PiS jest w trudnej sytuacji. Nie może sięgać po zbyt radykalny język, bo po pierwsze rządzi, a po drugie musi utrzymać wyborców również mniej radykalnych. I jest rozpięte między wyborcami, dla których najważniejsze są wartości, a tymi, dla których liczą się programy socjalne i sukcesy gospodarcze. Próbuje więc uspokoić sytuację, zmienić osie sporu, prezentować taką mieszankę, która połączy tradycję z rozwojem, wartości z szybkim bogaceniem się. Chce być partią polskiej normalności. Tak mówił o tym premier w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”:
Na pewno fundamentem naszej polityki pozostaje dbałość o podstawowe wartości założycielskie, takie jak miłość do rodziny, szacunek do naszego dziedzictwa historycznego, pragnienie silnego państwa. Z tego wchodzimy w całą przestrzeń realizacji tych celów w sposób polityczny. I to już oczywiście podlega stałej ewolucji, bo polityka jest sztuką realizacji celów w zmiennych warunkach. Gdybyśmy przestali sobie zadawać pytania: czego pragną Polacy, jakie cele oni sobie stawiają, zgrzeszylibyśmy pychą.
Musimy wszyscy zdawać sobie sprawę, że nasz normalny rozwój, tę wielką, historyczną wręcz szansę dogonienia Zachodu, próbują dziś zakłócić skrajności. Z jednej strony są to apologeci jakiejś rewolucji ideologicznej, którzy chcą uderzyć w rodzinę – czyli fundament polskiego życia społecznego – która najlepiej przechowuje i przekazuje najważniejsze wartości i zasady. Z drugiej strony mamy skrajności szowinistyczno-nacjonalistyczne, zaskakująco w wielu wymiarach bliskie celom polityki rosyjskiej. My obie te skrajności odrzucamy. Odwołujemy się do solidaryzmu społecznego, do chrześcijańskiej myśli społecznej. To tam są źródła troski o godność człowieka, o to, by nikt nie był wykorzystywany, lekceważony, zdany jedynie na siebie. Lekturę encykliki papieża Leona XIII „Rerum novarum” do dziś warto zalecać wszystkim politykom.
To jest bardzo ciekawa propozycja dla Polski, ale nie zadziała ona automatycznie. Tu nic jest pewnikiem. Najważniejsze jest wyważenie proporcji między światem idei, tożsamością i wartościami a pragmatyzmem i konkretem. I w słowach, i w czynach. To wyważenie musi być, jak to się mówi, „akuratne”. I tu pojawia się pytanie, czy dziś takie jest? Czy zauważalne stygnięcie temperatury wokół ugrupowania rządzącego to wynik powyborczego chaosu, czy też reakcja na źle zbalansowany przepis? Nie można wykluczyć, że to drugie. Bo o trafności konkretnej propozycji decyduje także tło, dziś z jednej strony nieco mniej agresywne, ale z drugiej strony bardziej ideologiczne.
Dziś w Europie sukcesy odnoszą te partie prawicowe, które potrafią łączyć społeczną wrażliwość z wyrazistością w takich sprawach jak tożsamość kulturowa, obrona podstaw cywilizacji i stosunek do imigracji z prospołeczną polityką społeczną. Można tu wskazać węgierski Fidesz, włoską Ligę, czy hiszpański VOX. Czas dominacji partii chadeckich, które buszują w sklepikach innych ugrupowań, i próbują mocno rozsiąść się w centrum, powoli mija. Podgryza je nowa prawica, a zabija postępująca pluralizacja sceny politycznej, wynikająca z kolei ze zmian technologicznych (m. in. media społecznościowe). Nie bez przyczyny po kolejnych wyborach niemiecka chadecja może oddać władzę. Być może w Polsce, państwie wciąż na dorobku, zmęczonym transformacją, polityka mocnego środka wciąż jest trafną propozycją. Pewności jednak brak, i dlatego warto myśleć nad składem mieszanki, która ma utrzymać przy PiS wielkie masy wyborców.
PS. Cały, obszerny i ważny wywiad z premierem Morawieckim znajdą Państwo w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”. Zapraszam do lektury.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/474829-czy-propozycja-pis-dla-polakow-jest-dobrze-zbalansowana