To był mocny wykład na temat uprawnień sędziowskich oraz wyroku TSUE i konfrontacyjnych działań kasty sędziowskiej! Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta, odpowiadając na pytania reportera RMF.FM, zmiażdżył narrację „kasty” sędziowskiej oraz zblatowanych z nią mediów. Dziennikarz pytał o szokującą ustawkę sędziego Pawła Juszczyszyna, który słusznie został odwołany z delegacji do Sądu Okręgowego po tym, jak zażądał z Kancelarii Sejmu list poparcia do nowej KRS. Dziś kreowany przez media na męczennika sędzia wydał kuriozalne oświadczenie, w którym powiedział, że „sędzia nie może bać się polityków, nawet jeśli mają wpływ na jego karierę”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: W co gra SO w Olsztynie? Po wyroku TSUE sąd nakazał przedstawienie list poparcia kandydatów do nowej KRS. CIS odpowiada
Histeryczna reakcja sędziego i mediów spotkała się z chłodną analizą ministra Kalety, który zwrócił uwagę na fakt, że działania części sędziów oraz wspierających ich polityków obliczone są na wywołanie chaosu w polskim sądownictwie.
Sędzia (Juszczyszyn - red.) w sposób oczywisty przekroczył uprawnienia sędziowskie, podważając organy konstytucyjne państwa. Żaden sędzia nie ma prawa mówić, że ktoś jest lub nie jest sędzią. To tak jakbym ja nie wylegitymował się przed policjantem, uznając, e nie jest on funkcjonariuszem państwowym. Takie działania wywołują wielki chaos i to o czym „straszyli sędziowie i politycy, że do chaosu dojdzie, dzieje się już teraz i to ich rękami
– podkreślał Sebastian Kaleta.
Sebastian Kaleta przypomniał też wyroki Trybunału Konstytucyjnego z 2009 roku i 2017, które miały istotny wpływ na ocenę obsady KRS oraz procedur pracy Rady.
Czy w takim razie możemy podważyć jej działanie?Uznać, że Małgorzata Gersdorf nie została wybrana na sędziego? Nikt takich działań po stronie rządu dzisiaj nie podejmuje. (…) Sposób działania sędziego (Juszczyszyna - red.) godzi w porządek organów konstytucyjnych. Konstytucja mówi wyraźnie jakie organy mogą kwestionować inne organy konstytucyjne
– mówił Kaleta.
Wiceminister sprawiedliwości odniósł się także do zarzutów o rzekomej zemście ministra Zbigniewa Ziobry, który cofnął delegację sędziego Juszczyna do Sądu Okręgowego w Olsztynie. Wskazał, że to wynikające wprost z przepisów i orzeczenia TK uprawnienia ministra. Do takich sytuacji dochodziło także w czasie, gdy stanowisko ministra sprawiedliwości zajmowali politycy Platformy Obywatelskiej.
Próbuje się kreować tego sędziego na męczennika męczennika. Czy media podnosiły tę samą kwestię, gdy to ministrowie Kwiatkowski, Czuma i Gowin wysyłali sędziów na delegacje i je cofali? Była taka sprawa sędziego Łukasza Piebiaka. Co stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny? Że to kompetencja ministra i nie można jej podważyć. W tej sprawie orzekał też Trybunał Konstytucyjny i stwierdził, że te kompetencje szefa resortu sprawiedliwości. Dziś minister nie może biernie przyglądać się temu i tolerować, że sędziowie próbują wywołać chaos, kwestionując organy konstytucyjne państwa
– zaznaczył wiceminister sprawiedliwości.
Kaleta zwrócił też uwagę na inny szokujący fakt w działaniach zbuntowanej „kasty” sędziowskiej. Chodzi o przedmiotowe traktowanie stron w procesie, który przerywany jest np. pytaniami prejudycjalnymi lub wnioskami pokroju tego jaki wysnuł sędzia Juszczyn. Media zamiast skupić się na interesach zwykłego człowieka, którego proces przerywany jest przez działania sędziów, noszą zbuntowanych sędziów na rękach.
Gdzie w tym wszystkim, co robią sędziowie, wypowiadający posłuszeństwo konstytucyjnemu organowi, są gdzie są losy zwykłych ludzi, którzy stają przed sądem? Czy ktoś się nimi przejmuje? Czy pan sędzia Tuleya interesował się, kierując swoje pytania prejudycjalne, rodziną, która czekała na sprawiedliwość w sprawie osoby, która była oskarżona o przestępstwa gangsterskie? To jest kluczowe w tej dyskusji
– mówił Sebastian Kaleta.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/474737-mocny-komentarz-do-ustawki-sedziego-juszczyszyna