Myślę, że Miasto Jest Nasze już dawno mentalnie wypisało się z odpowiedzialności za dzielnicę Żoliborz - ocenił we wtorek w rozmowie z PAP przewodniczący klubu radnych KO w radzie Warszawy Jarosław Szostakowski, odnosząc się do wystąpienia tego stowarzyszenia z koalicji z PO w dzielnicy.
Miasto Jest Nasze o wystąpieniu z koalicji z PO w radzie dzielnicy Żoliborz poinformowało w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej stowarzyszenia. Aktywiści zaznaczyli m.in., że nie będą „bezczynnie patrzeć, jak koalicjant lekceważy transparentność i procedury demokratyczne”.
Nie możemy firmować „niedasizmu” i pomijania takich kwestii jak zieleń czy bezpieczeństwo pieszych
— zaznaczyli.
Dodali, że obietnice kierujących warszawską Platformą Marcina Kierwińskiego i Jarosława Szostakowskiego „są warte mniej niż papier, na którym zostały podpisane”.
Jarosław Szostakowski, przewodniczący klubu radnych KO w radzie Warszawy poproszony przez PAP o komentarz w tej sprawie ocenił, że są to wyłącznie ataki personalne.
W wielu miejscach Warszawy współpracujemy również z przedstawicielami ruchów miejskich. Ta współpraca układa się dobrze, w związku z tym w moim przekonaniu Miasto Jest Nasze próbuje na nas przerzucić swoje własne problemy
— powiedział.
Dodał, że na Żoliborzu wiceburmistrz rekomendowana przez Miasto Jest Nasze od pół roku jest na zwolnieniu lekarskim.
Miasto Jest Nasze nigdy nie podejmowało prób uporządkowania tej sytuacji, w związku z tym myślę, że już dawno mentalnie wypisali się z odpowiedzialności za dzielnicę Żoliborz
— podkreślił.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/474701-poploch-w-po-po-opuszczeniu-koalicji-przez-miasto-jest-nasze