Sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie, który nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia kandydatów do KRS – Paweł Juszczyszyn, został odwołany z delegacji na podstawie ustawy o ustroju sądów powszechnych. W jego obronie stanął były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień. Uczynił to oczywiście na łamach „Gazety Wyborczej”, gdzie stwierdził, że postępowanie sędziego Juszczyszyna jest „normalnością”. Nie zabrakło też kpin z tego, że wiceminister sprawiedliwości nie jest prawnikiem, więc jego komentarze są „szykaną”.
CZYTAJ TAKŻE: W co gra SO w Olsztynie? Po wyroku TSUE sąd nakazał przedstawienie list poparcia kandydatów do nowej KRS. CIS odpowiada
Jerzy Stępień stwierdził na łamach „Gazety Wyborczej”, że sędzia z Olsztyna Paweł Juszczyszyn, uznając wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE”zrobił po prostu to, co do niego należało”. Przekonywał, że tak powinien postąpić każdy sędzia, gdyby był na jego miejscu.
Tłumacząc czytelnikom „GW” wyrok TSUE, Stępień zwracał uwagę, że trybunał „wyłożył prawo europejskie”.
I to uczynił, wyraźnie mówiąc, że ostatnie zdanie należy tutaj do polskiego sądu. To on ostatecznie rozstrzygnie na podstawie okoliczności, w jakich obie te instytucje powstały i w jakich działają, o ich legalności w polskim porządku prawnym. Ma to zrobić sąd. Nie jakiś jeden, konkretny sąd, ale każdy sąd. Przede wszystkim Sąd Najwyższy, ale także każdy inny sąd który będzie musiał rozstrzygnąć, czy sąd orzekający w konkretnej sprawie, które podlega ocenie instancyjnej, został należycie obsadzony
– napisał Stępień.
Przekonywał, że wyrok wydany przez źle obsadzony sąd jest „dotknięty niedającą się usunąć wadą prawną”. Wówczas musi być uchylony.
Wniosek stąd taki, że sędzia Juszczyszyn zachował się normalnie, to znaczy w sposób, który nie mieści się w niektórych głowach ministerialnych
– oświadczył Stępień.
Kpił także z tego, że wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik nie jest prawnikiem, więc jego komentarze są „szykaną i jawnym zamachem na sędziowską niezawisłość”.
Tego rodzaju wrogi akt nie może przejść niezauważony. Wymaga natychmiastowej reakcji organu stojącego na straży sędziowskiej niezawisłości. To zadanie KRS. Ale czego można wymagać od ludzi, którym już dawno złamano sędziowski moralny kręgosłup, jeśli kiedykolwiek wcześniej go mieli…
– dramatyzował Stępień.
To już norma, że wszystkie poczynania resortu sprawiedliwości – czy dobre, czy błędne – są krytykowane przez zwolenników opozycji, którzy chcieliby, żeby było tak, jak było przed 2015 rokiem. Czyżby działania Ministerstwa Sprawiedliwości były dobre tylko wtedy, kiedy sądownictwem zajmowały się osoby sympatyzujące z lewicowo-liberalną stroną sceny politycznej?
wkt/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/474693-stepien-w-wyborczej-stawia-sedziego-z-olsztyna-za-wzor