Skoro tyle pochwał płynie z każdej strony przy okazji Eurowizji Junior, jedna mała łyżka dziegciu nie zaszkodzi. Sukces wygranej, rewelacyjna realizacja, świetnie zdany egzamin logistyczny to przestrzeń do dużej pochwały i gratulacji. Pozostaje jeszcze sfera wartości , tego jaką Polskę promujemy i jaki przekaz niesiemy. Nie tylko za granicę, ale i w kraju. Czas poddać tę przestrzeń analizie i wyciągnąć wnioski.
Szalenie uderzył mnie logotyp Eurowizji Junior. W głowę zachodzę jak można było zastąpić Polskę Silesią! I to podczas organizowanej po raz pierwszy w Polsce światowej imprezy o takiej skali. Ktoś pewnie nie zauważył, ktoś inny nie dopatrzył, wyszło źle. Zastanawiający jest jednak sam przekaz Eurowizji. Świat wartości, który niesie. Od lat widać, o czym często pisaliśmy na naszym portalu, że festiwal został zawłaszczony przez lewacki nurt. Najwyraźniej bezdyskusyjnie, bo nawet w polskim wydaniu poszliśmy po wyznaczonym kursie. Czy można tę przestrzeń w jakiś sposób odbić? Z pewnością trzeba podjąć jakikolwiek wysiłek, przynajmniej na poziomie, na którym mamy moc sprawczą.
Cieszy światowy sukces muzyczny polskich nastolatek. Pojawia się jednak fundamentalne pytanie, jak Telewizja Polska realizuje swoją misję w procesie wyłaniania młodych talentów i ich dalszego formowania, zagospodarowania w popkulturze, w kreowaniu nowych idoli dla polskiej młodzieży? Czy droga, którą obserwujemy jest naprawdę najlepsza? Czy szczytem rozwoju jest udawanie przez 12-letnie dzieci dorosłych? Jakie wzorce otrzymują nastolatki w ich wieku? Czy zamiast mówić do znudzenia o fanach i karierze, nie można byłoby postawić na mówienie o pasji, pracy nad sobą, rozwoju? Przy takiej ilości młodych talentów, polski przemysł muzyczny powinien zostać nasycony wartościową muzyką, a ze sceny powinni spoglądać ludzie, którzy pociągają za sobą rówieśników do wartościowej przygody, do wyzwań, do dobrego działania.
Czas podjąć dyskusję o misji i wychowaniu. W przestrzeń tak istotną, jak formowanie młodego widza, powinny zostać zaangażowane wszelkie wysiłki programowe i finansowane. Oczywiście, najłatwiej jest wydać z siebie produkt skrojony na miarę obowiązującej dziś w świecie popkultury, która dobrze się sprzeda. Ale czy naprawdę chcemy formatować kolejne pokolenia lolitek? Czas postawić na mocną, atrakcyjną kulturę. Taką, która pociąga, podnosi i formuje. To jedno z kluczowych wyzwań świata mediów. Przez lata tłumaczono nam, że kultura jest lewacka, bo taki jest mainstream, bo tam są pieniądze. Dziś pieniądze i media są po stronie konserwatywnej. To ważne wyzwanie. Nie wolno go zbagatelizować.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/474665-skoro-sukces-to-i-wyzwanie-czas-postawic-na-dobra-kulture